"Wierzymy, że nadal jesteśmy w stanie wyjść z grupy. Nie udało się wygrać z Grecją, ale nie ma dramatu. Mamy punkt i wszystko nadal jest w naszych rękach" - mówi reprezentant Polski, Łukasz Piszczek. Jutro "biało-czerwoni" zagrają na Stadionie Narodowym z Rosją, w ramach rozgrywek grupy A piłkarskich mistrzostw Europy.

Jak zagracie z Rosją?

Piszczek: Będziemy mieli odprawy i różne analizy. Trener wybierze taktykę. Na boisku okaże się, jak to ma wyglądać.

Na czym musicie się skupić w pierwszej kolejności?

Musimy skoncentrować się na tym, żeby nie przegrać spotkania i wykorzystać każdy moment, żeby strzelić bramkę.

Z Grecją graliście na Stadionie Narodowym przy zasuniętym dachu. Teraz ten dach ma zostać odsunięty.

To dobre posunięcie UEFA, żebyśmy grali na świeżym powietrzu. Z tego co słyszałem kibice też nie czuli się najlepiej. Nie chcę tego demonizować. Nie opadliśmy z sił, bo dach był zamknięty, ale tak będzie lepiej.

Skąd wzięła się taka różnica w grze reprezentacji Polski w pierwszej i drugiej połowie?

Nie chciałbym się oglądać na mecz z Grekami. Myślę, że będziemy na sto procent przygotowani do meczu z Rosjanami. Zawsze daję z siebie wszystko, ale nie zawsze starczy sił na 90 minut. Myślę jednak, że jestem przygotowany. Każdy z nas ma za sobą sezon i każda drużyna jest w takiej samej sytuacji. Uważam jednak, że jestem w bardzo dobrej kondycji.

Rosyjski minister po obejrzeniu waszego meczu z Grekami stwierdził, że nie wyjdziecie z grupy. Odpowiesz mu jakoś?

Zobaczymy po meczu z Rosją. Każdy może mieć swoją opinię, my mamy inną. To co było mnie nie interesuje. Chcę zaprezentować się jak najlepiej, by wygrać spotkanie z Rosją.

Oglądałeś mecz Niemców z Portugalczykami?

Trzymałem za nich kciuki. Grał tam mój kolega Mats Hummels. Wysłałem mu wiadomość z gratulacjami. On po meczu z Grekami napisał: "Szkoda, że nie wygraliście, ale jest duża szansa, żebyście wyszli z grupy".

Wygląda na to, że dopiero rozpoczynacie operację "Rosja". Nie za późno? Do tej pory koncentrowaliście się wyłącznie na Grekach?

Nasz sztab na pewno ma wszystko opracowane. Ja jestem tak nauczony, że liczy się najbliższy mecz. Koncentruję się na kolejnym przeciwniku. O meczu z Grecją już zapominam. Teraz myślę o Rosji.

Co powiesz o grze czeskich obrońców w meczu z Rosją?

Nie widziałem tego meczu w całości, tylko bramki. Rosjanie przeprowadzili kilka ciekawych akcji. Druga bramka była chyba trochę przypadkowa. Piłka przeszła przez całą linię reprezentacji Czech i napastnik dał "wcinkę" Cechowi.

Rosjanie są do ogrania?

Każda drużyna jest do ogrania. Trzeba tylko ciężko pracować i wyciągać wnioski. Będziemy analizować grę Rosjan i trener dobrze nas przygotuje.

Rozmawiacie, czy konieczne jest zwycięstwo, a może wystarczy remis?

Na razie nie ma żadnej kalkulacji. Wychodzimy na boisko, żeby dać z siebie sto procent.

W Borussii Dortmund grasz nieco bardziej ofensywnie niż w reprezentacji.

Borussia to nie Polska. Piłka klubowa i reprezentacyjna to dwie różne historie. W klubie zawodnik ma więcej czasu na zgranie się z drużyną. W reprezentacji tak dobrze nie jest, chociaż wygląda to coraz lepiej. Staram się grać tak samo, ale zdaję sobie sprawę, że wygląda to inaczej. Co zrobić, taka jest piłka.

Strata punktów z Grecją nie podetnie wam skrzydeł?

Nie. Wierzymy, że nadal jesteśmy w stanie wyjść z grupy. Nie udało się wygrać z Grecją, ale nie ma dramatu. Mamy punkt i wszystko nadal jest w naszych rękach.