W przyszłym tygodniu zaplanowano kolejne rozmowy ministrów rolnictwa Polski i Ukrainy dotyczące problemu ze zbożem. "Polska nie zdejmie embarga, jeśli nie wypracujemy z Ukrainą pewnego, skutecznego rozwiązania" – podkreślił dziś minister rolnictwa Robert Telus. Dodał, że rozwiązanie to musi zabezpieczać interes polskiego rolnika.

Robert Telus zapowiedział, że Polska nie zdejmie embarga na ukraińskie produkty, jeśli "nie wypracujemy pewnego, skutecznego rozwiązania" z Ukrainą, tak by "interes polskiego rolnika był zabezpieczony". 

Szef resortu rolnictwa potwierdził ustalenia RMF FM, że w przyszłym tygodniu ma rozmawiać ze swoim odpowiednikiem z Ukrainy w kwestii zboża. Dodał, że liczy na pozytywny rezultat tych rozmów.

Jaka będzie polska strategia w czasie tego spotkania? Jak informuje dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, będziemy przekonywać stronę ukraińską, by wycofała skargę, którą złożyła w Światowej Organizacji Handlu na polski zakaz importu zboża.

Minister rolnictwa Robert Telus uważa, że są szanse na zniesienie tego zakazu, jeśli wspólnie wypracujemy nowy mechanizm, dzięki któremu zboże z Ukrainy będzie mogło jechać przez Polskę dalej do innych krajów. 

Ukraina zaczęła teraz rozmawiać z nami, a nie nad naszymi głowami z Unią Europejską. Chcemy, żeby to zboże pojechało tam, gdzie jest ono potrzebne, nawet nie w Europie - mówił Telus.

Strona polska będzie też przekonywać przedstawicieli Ukrainy, żeby nie wprowadzała - wbrew ogólnym zapowiedziom, które pojawiły się w tym tygodniu - embarga na warzywa i jabłka z naszego kraju.

Spodziewam się, że nie wprowadzimy embarga (na polskie jabłka i warzywa - przyp. red.) - oświadczył w środę w Radiu RMF24 Taras Kaczka, wiceminister gospodarki i handlu Ukrainy. Polityk podkreślał, że najważniejsze jest dla Ukrainy znalezienie porozumienia w tej kwestii z Polską.

Spór o ukraińskie zboże - o co chodzi?

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września.

Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Unii Europejskiej. Następnie w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie w sprawie bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych.

Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier i Słowacji.

W poniedziałek Kijów złożył skargę do WTO w związku z decyzją Warszawy, Bratysławy i Budapesztu. Władzom Słowacji i Ukrainy udało się jednak dogadać w kwestii zboża. Uzgodniono utworzenie systemu licencji dotyczącego handlu zbożem, co ma to umożliwić zniesienie przez Bratysławę embarga na import ukraińskich produktów. Według agencji Reutera władze w Kijowie zgodziły się wstrzymać skargę do Światowej Organizacji Handlu przeciwko Słowacji.