Wiele protestów i kontrowersji wzbudziła we Włoszech ustawa o sztucznym zapłodnieniu. Dziś przyjął ją tamtejszy senat. Zabrania on m.in. wykorzystywania przy sztucznym zapłodnieniu komórek jajowych pochodzących od innej kobiety.

Ustawa przewiduje, że sztuczne zapłodnienie jest dozwolone w przypadku par heteroseksualnych (pozostających w związku małżeńskim lub tylko partnerskim) przy wykorzystaniu komórek rozrodczych pochodzących wyłącznie od przyszłych rodziców.

To policzek wymierzony w zasadę samostanowienia kobiet i obraza świeckiego

charakteru państwa - uważa organizacja Arcigay, skupiająca homoseksualistów. Jej oburzenie wzbudził szczególnie zakaz korzystania z techniki sztucznego zapłodnienia przez kobiety o skłonnościach homoseksualnych. Arcigay zapowiada akcję na rzecz rozpisania referendum, uchylającego ustawę. Podobnie uważa centrolewicowa opozycja, zapowiadając kampanię na rzecz zniesienia przepisów.

Zdaniem lidera Partii Zielonych nowa ustawa jest "chwytem propagandowym", ma "charakter prohibicyjny" i prowadzi do sytuacji, w której państwo narzuca obywatelom przekonania religijne nawet za cenę zagrożenia zdrowia, sprzyjając przy tym szerzeniu się nielegalnych praktyk sztucznego zapłodnienia.

Minister ds. relacji z parlamentem broni nowej ustawy, podkreślając, że uniemożliwia ona stosowanie nazistowskich praktyk: Nie można tworzyć, jak to robił Hitler, rasy doskonałej i stwarzać człowieka, kupując komórki rozrodcze od obcych dawców, jak to ma miejsce w niektórych krajach, gdzie ten rodzaj sztucznego zapłodnienia jest dozwolony. Takie praktyki widzieliśmy już w 

czasach nazizmu i przypominają one reprodukcję zwierząt - powiedział.

Ustawa przewiduje kary do 600 tys. euro za wykorzystywanie dla celów sztucznego zapłodnienia gamet powstałych w wyniku zapłodnienia obcej komórki jajowej, oraz karę do 400 tys. euro w przypadkach sztucznego zapłodnienia nieletnich, kobiet samotnych lub kobiet w związku homoseksualnym.

18:30

16:30