Hitem tego roku akademickiego mogą się stać wykłady dla dzieci. Z powodu niżu demograficznego wiele uczelni chce sobie wychować nowe pokolenie studentów - zauważą "Gazeta Wyborcza". Tylko w Trójmieście w uniwersyteckich zajęciach dla dzieci w wieku 6-12 lat weźmie udział 2 tys. słuchaczy. Kolejny tysiąc w Poznaniu i Bydgoszczy.

Polska Akademia Dzieci to projekt prowadzony przez dr Agatę Hofman, adiunkta na Uniwersytecie Gdańskim, jej męża Macieja i stowarzyszenie PAD.

Opieramy się na pomyśle Uniwersytetów Dzieci, które parę lat temu pojawiły się na europejskich uczelniach. Ich celem jest pokazanie dzieciom, że nauka może być wspaniałą przygodą - mówi pani doktor.

W Polsce takie zajęcia odbywają się m.in. na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Szkole Głównej Handlowej. Zasada jest prosta: uczelnia raz w miesiącu za darmo użycza dzieciom największej sali wykładowej i zaprasza naukowca, by w przystępny sposób opowiedział im o dziedzinie, którą się zajmuje. Dzieci z Trójmiasta spotkały się już m.in. księdzem i kosmologiem prof. Michałem Hellerem oraz amerykańskim astronautą Scottem Parazynskim.