Hollywoodzkie gwiazdy nie zbojkotowały Festiwalu Filmowego w Cannes. Wręcz przeciwnie: zgodnie zapewniają, że święto X Muzy na Lazurowym Wybrzeżu jest czymś ważniejszym od kłótni polityków. Tym bardziej, że wielu znanych amerykańskich aktorów sprzeciwiało się wojnie w Iraku.

Temat wojny w Iraku chwilami jednak denerwuje gości zza Atlantyku, zwłaszcza gdy pytania o stosunek do konfliktu bez przerwy padają na konferencjach prasowych. Hollywoodzkie gwiazdy próbują się więc wykazać poczuciem humoru i z rezerwą reagują na wszelkie zaczepki.

Steven Soderbergh na pytanie dziennikarzy, czy nie odczuwa niechęci Francuzów do Amerykanów, zapewnił, że nie, bo jeszcze go nikt z hotelu nie wyrzucił. Dodał także, że jego przyjazd do Cannes nie wzbudził żadnych kontrowersji w USA, a nawet jeżeli byłyby jakieś wątpliwości on i tak przyjechałby do Francji. Wszak od ponad 10 lat marzy, by zasiadać w festiwalowym jury.

Foto: Archiwum RMF

13:15