Komisja Europejska pozwała Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości UE w związku z zanieczyszczeniem wody azotanami. Oznacza to, że grożą nam milionowe kary.

Zobacz również:

Bruksela upomina nas w związku z zanieczyszczeniem wody. Polska nie stosuje się bowiem do rygorystycznych przepisów, które mają chronić wody gruntowe przed nadmiernym stężeniem nawozów. Nasze władze wyznaczyły zbyt mały obszar Polski jako strefę zagrożenia azotanami. Stosujemy też zbyt krótkie czasowe zakazy używania szkodliwych nawozów.

Dostało nam się także za zanieczyszczanie powietrza niebezpiecznymi pyłami. Polska została wymieniona wśród 17 krajów Unii, które przekraczają dopuszczalny limit emisji pyłów. Reporterka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dotarła do oświadczenia w tej sprawie, wydanego przez KE. Widnieje w nim zapis mówiący, że wymagania w sprawie azotanów obowiązują Polskę od 2004 roku i zbyt mało zrobiono, by zmienić złą sytuację.

Bruksela, pozywając Polskę do Trybunału wywiera też presję, aby władze wyznaczyły więcej obszarów zagrożonych azotanami. W takich strefach trzeba stosować czasowe zakazy używania nawozów i opracowywać dla tych stref takie plany działania, by zmniejszyć zanieczyszczenie.

Propozycje dalszych działań i rezultaty dotychczasowych nie zadowalają jednak Brukseli. "Plany, które przyjęto w odniesieniu do wyznaczonych stref, są mało precyzyjne i zawierają wiele braków, w tym przewidują zbyt krótkie czasowe zakazy stosowania nawozów oraz niedostateczne ograniczenia stosowania nawozów naturalnych i chemicznych" - twierdzi Komisja.

Dyrektywa ma chronić jakość wód


Unijna dyrektywa azotanowa służy ochronie jakości wód w Europie. Ma zapobiegać zanieczyszczeniom wód gruntowych i powierzchniowych m.in. azotanami pochodzącymi z rolnictwa.

Zobowiązuje ona państwa UE do wyznaczenia stref narażonych na zanieczyszczenia azotanami oraz do podejmowania działań mających na celu ograniczanie zanieczyszczeń na tych obszarach oraz zapobieganie im. Chodzi np. o czasowe zakazy stosowania nawozów naturalnych i chemicznych, zapewnienie odpowiednio pojemnych miejsc składowania nawozu naturalnego w okresach, gdy nie wolno go stosować, oraz wprowadzenie ograniczeń stosowania nawozów.

Jak wskazuje KE, niemal wszystkie wody w Polsce uchodzą do Morza Bałtyckiego, w którym i tak stężenie azotanów jest już zbyt wysokie. Według międzynarodowych danych Polska w znacznym stopniu przyczynia się do ogólnie wysokiego poziomu zawartości azotu w Bałtyku, a przeważająca część tych zanieczyszczeń pochodzi z rolnictwa.