Katastrofa klimatyczna w Marsylii. Największe miasto Francuskiej Riwiery całkowicie sparaliżowały śnieżyce – zamknięte zostało lotnisko, wiele arterii dojazdowych i wszystkie szkoły. Nie kursuje również część komunikacji miejskiej i większość pociągów.

Jak donosi francuski korespondent RMF FM Marek Gładysz, trudno o bardziej surrealistyczny widok: śródziemnomorskie plamy pokryły grube czapy śniegu, a część mieszkańców przemierza ulice i miejskie plaże po prostu na nartach. Zastanawiam się, czy nie mam halucynacji - mówi naszemu korespondentowi jeden z mieszkańców Marsylii, który nie widział czegoś podobnego od blisko 25 lat:

Ponad pół tysiąca samochodów i ciężarówek utknęło na drogach i autostradach, zostały odholowane przez żandarmerię. Nieprzebrane tłumy podróżnych koczują natomiast na lotnisku i w ogrzewanych wagonach pociągów na dworcach.