W ulewnym deszczu, weterani 2. Korpusu Polskiego, którzy 18 maja 1944 r. zdobyli Monte Cassino, wspólnie z delegacją państwową upamiętnili swojego dowódcę oraz poległych kolegów. "Oddajemy im dzisiaj hołd - tym, którzy 79 lat temu bili się o naszą wolność" - powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Obchody 79. rocznicy bitwy o Monte Cassino na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, które zorganizował Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Ambasada RP w Rzymie, zostały skrócone z powodu ulewnych opadów deszczu, które przeszły nad Monte Cassino.

Nad Włochami od kilku dni przechodzą rekordowe ulewy. Największe szkody wywołały one w regionie Emilia-Romania, gdzie zginęło co najmniej 14 osób. Kilkanaście tysięcy osób ewakuowano. Straty szacowane są na kilka miliardów euro. Bardzo intensywne opady występują zarówno na północy, jak i południu kraju.

"To jest największa wartość "

W sytuacji takiej, jak dzisiejsze niesprzyjające okoliczności przyrody, dla nas zawsze najważniejsi są weterani, którzy przybyli tutaj z Polski, mają blisko sto lat. W związku z tym podjęliśmy decyzję, aby te uroczystości zredukować do modlitwy i złożenia kwiatów - powiedział dziennikarzom szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Jak zaznaczył, "podczas uroczystości zaplanowane były inne punkty; miały być wręczone odznaczenia, weterani mieli otrzymać upominki". Szef Urzędu dodał, że "stanie się to, ale przy bardziej sprzyjającej pogodzie". Natomiast to, co najważniejsze, to nasza obecność, nasza modlitwa, którą poprowadzili ordynariusze Wojska Polskiego - katolicki, prawosławny i ewangelicki - podkreślił przedstawiciel UdSKiOR.

Oddajemy im dzisiaj hołd - tym, którzy 79 lat temu bili się o naszą wolność. Jesteśmy tu z weteranami. To jest największa wartość - nasza obecność i pamięć w tak bardzo niesprzyjających i nietypowych, jak na Italię, warunków pogodowych - wskazał. Jan Józef Kasprzyk zapewnił również, że "mamy świadomość, że nawet ten deszcz nie przeszkodził nam dotrzeć tutaj, być tutaj, modlić się i oddać hołd generałowi Władysławowi Andresowi i jego żołnierzom".

Co zdarzyło się 18 maja 1944 roku?

18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył Monte Cassino wraz z ze znajdującym się tam klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.

Dowódca 2. Korpusu gen. Władysław Anders w swoich wspomnieniach pt. "Bez ostatniego rozdziału" przedstawiał okoliczności podjęcia decyzji o udziale polskich sił w tej bitwie. "Wykonanie tego zadania ze względu na rozgłos, jaki Monte Cassino zyskało wówczas w świecie, mogło mieć duże znaczenie dla sprawy polskiej. Byłoby najlepszą odpowiedzią na propagandę sowiecką, która twierdziła, że Polacy nie chcą się bić z Niemcami. Podtrzymywałoby na duchu opór walczącego Kraju. Przyniosłoby dużą chwałę orężowi polskiemu. Oceniałem ryzyko podjęcia tej walki, nieuniknione straty oraz moją pełną odpowiedzialność w razie niepowodzenia. Po krótkim namyśle oświadczyłem, że podejmuję się tego trudnego zadania" - napisał Anders.

W 1945 r. na Monte Cassino otwarto Polski Cmentarz Wojenny, na którym pochowanych jest - według różnych źródeł - od ok. 1050 do ponad 1070 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. W 1970 r. na Monte Cassino pochowano zmarłego w Londynie gen. Andersa. Na miejscu wiecznego spoczynku zdobywców Monte Cassino wyryto napis "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie".