W proteście przeciwko wystąpieniu Alice Weidel - współszefowej AfD i kandydatki tej partii na kanclerza Niemiec zebrało się w Hamburgu około 16 tys. osób. Weidel porównała ich do bojówek nazistowskich. W swoim przemówieniu przypomniała o zamachowcu, który wjechał samochodem w ludzi zebranych na magdeburskim jarmarku bożonarodzeniowym. Nie wspomniała jednak, że zamachowiec sympatyzował z AfD.

W Hamburgu około 16 tysięcy osób wzięło udział w proteście przeciwko Alice Weidel - współszefowej AfD i kandydatce na kanclerza. Określiła ona protestujących "bandą zbirów" i porównywała ich do SA, paramilitarnej bojówki partii NSDAP - partii niemieckiego dyktatora Adolfa Hitlera.

Jak informowała niemiecka policja, protesty przebiegały w miarę spokojnie, w pojedynczych przypadkach użyto gazu łzawiącego - przekazał niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung". Organizatorzy demonstracji podkreślili, że ich celem było pokazanie sprzeciwu wobec AfD, szerzącej ich zdaniem nienawiść. Na protestach pojawiały się transparenty z napisami: "Stop AfD", "Ładnie tu, bez nazistów", "Faszyzm nie jest opinią, ale zbrodnią".

Kandydatka na kanclerza powtórzyła swoją tezę z wywiadu z Elonem Muskiem, według której Adolf Hitler był "lewicowcem", "komunistą" i "socjalistą". Natomiast według Weidel jej partia stanowi dokładne przeciwieństwo, bo głosi poglądy "konserwatywne i libertariańskiej". Dodała także, że AfD tworzy politykę dla "narodu niemieckiego i nikogo innego".
 
Niemieckie media zwróciły uwagę na radykalne hasła, których współszefowa AfD użyła w swoim przemówieniu. Podkreśliła, że odpowiedzialny za grudniowy atak w Magdeburgu był "Arabem" i "człowiekiem, który nie powinien znajdować się w naszym kraju (Niemczech)". Nie wspomniała jednak, że zamachowiec sympatyzował z AfD.  A także o tym, że jak przekazuje dziennik "Deutsche Welle", zamachowiec popierał Elona Muska.

Portal "Süddeutsche Zeitung" przekazał, że krótko przed zakończeniem wystąpienia Weidel w Hamburgu obecny na sali młody mężczyzna wstał i zwrócił się do liderki AfD: "Opór jest wszędzie. Chcecie roku 1933 z powrotem - możesz mówić, co chcesz"

Według sondażu dla stacji RTL/ntv AfD z poparciem 20 procent zajmuje drugie miejsce. Wyższy wynik uzyskała tylko CDU/CSU (chadecja) - 31 procent. Wybory do niemieckiego Bundestagu zaplanowane są na 23 lutego.

Oprac. Krzysztof Maj