Białoruś spłaciła dług wobec rosyjskiego koncernu Inter RAO za dostawy energii elektrycznej - powiadomiła przedstawicielka białoruskiego Ministerstwa Energetyki Ludmiła Ziańkowicz. Wcześniej Rosja z powodu długu ograniczyła, a potem przerwała dostawy. W piątek wieczorem prąd z Rosji jeszcze na Białoruś nie docierał.

Jak powiedziała Ziańkowicz, Mińsk przekazał trzecią, ostatnią transzę zadłużenia w wysokości 611 mln rubli rosyjskich. Łącznie Białoruś była winna koncernowi Inter RAO za dostawy prądu ok. 1,5 mld rubli białoruskich.

Dług wobec Inter RAO zaczął narastać od marca tego roku, gdy Białoruś pogrążyła się w ostrym kryzysie finansowo-walutowym. 9 czerwca rosyjski koncern zmniejszył o połowę (z 400-500 do 200 MW) dostawy energii na Białoruś. Moskwa i Mińsk porozumiały się wówczas, że strona białoruska ureguluje zadłużenie w trzech transzach, po czym Rosja wznowiła dostawy.

16 czerwca Białoruś zapłaciła część długu - 600 mln RUB (21,1 mln USD). Kolejną transzę miała zapłacić 20 czerwca, ale nie zrobiła tego w tym ani w następnym wyznaczonym terminie. W rezultacie w nocy z wtorku na środę Inter RAO przerwał dostawy prądu na Białoruś. Tę drugą transzę (również ok. 600 mln rubli) Mińsk przekazał Rosjanom w środę. Trzecią miał przekazać do 5 lipca, ale zrobił to przed terminem.

Udział prądu z Rosji w dobowym bilansie energetycznym Białorusi wynosi 12 procent. Mińsk utrzymuje, że jest w stanie we własnym zakresie wytwarzać wystarczającą ilość prądu, aby w 100 proc. zaspokoić potrzeby kraju, jednak rosyjska energia jest tańsza od białoruskiej.

Mińsk częściowo spłacił też zadłużenie za prąd w wysokości 35 mln dolarów dwóm firmom ukraińskim. W całości ma się z nimi rozliczyć w pierwszej dekadzie lipca.