Austria nie odeśle do Serbii Jovana Divjaka, byłego generała armii bośniackiej z czasów wojny domowej w Bośni i Hercegowienie- poinformował szef austriackiego MSZ. Generał trafił do aresztu ekstradycyjnego na podstawie serbskiego listu gończego.

Według naszych ekspertów prawa międzynarodowego ekstradycja do Serbii jest nie do wyobrażenia - powiedział austriacki minister spraw zagranicznych Michael Schindelleger w wywiadzie dla dziennika "Kurier".

Divjak jest jednym z 19 bośniackich przedstawicieli władz oskarżonych przez Serbię o przeprowadzenie na początku wojny domowej 1992-95 ataku na wycofujący się z Bośni konwój armii jugosłowiańskiej. Zginęło wtedy 18 żołnierzy. Nieoficjalne dane mówią jednak o ponad 40 zabitych.

Divjak, etniczny Serb, który jest wielkim zwolennikiem wieloetnicznej Bośni, powiedział po wojnie, że jego decyzja porzucenia jugosłowiańskiej armii i przyłączenia się do drugiej strony "była jedyną moralną rzeczą, jaką mógł zrobić".

73-letni teraz generał był zastępcą dowódcy sztabu głównego armii Bośni i Hercegowiny. Kierował obroną Sarajewa podczas trwającego 42 miesiące oblężenia miasta. Zginęło wtedy 11 tysięcy osób. O jego ekstradycję wystąpiła Serbia oraz Bośnia.