Policja z małopolskich Proszowic wyjaśnia okoliczności tragedii w gminie Koniusza. Na jednej z posesji znaleziono tam zwłoki 63-latki. Wcześniej kobieta zgłosiła funkcjonariuszom, że w studni jest najprawdopodobniej ciało jej syna. Odnalezione tam zwłoki przekazano do zakładu medycyny sądowej.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Proszowicach odebrali zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że z jej studni wydobywa się nieprzyjemny zapach i ma podejrzenia, że mogą tam być zwłoki jej 40-letniego syna.

Dyżurny komendy wysłał pod wskazany adres patrol. Na miejscu okazało się, że kobieta, która kilkanaście minut wcześniej dzwoniła na policję, nie żyje. Jej zwłoki znaleziono w zabudowaniach gospodarczych. 63-latka prawdopodobnie popełniła samobójstwo.

Funkcjonariusze przeszukali następnie wskazaną przez kobietę studnię, gdzie znaleźli kolejne ciało. Na razie nie ustalono tożsamości ofiary ani przyczyny śmierci. Odpowiedzi na te pytania ma dać sekcja zwłok przeprowadzona w zakładzie medycyny sądowej.

(bs, policja)