Zbigniew Ziobro będzie oskarżycielem posiłkowym w procesie Andrzeja Leppera, oskarżonego o składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym przecieku w tzw. aferze gruntowej - zdecydował sąd w Koszalinie.

Lepper może również odpowiadać za fałszywe oskarżenie innej osoby. Ziobro o przywrócenie statusu pokrzywdzonego w sprawie i włączenie go do procesu w charakterze oskarżyciela posiłkowego zwrócił się do koszalińskiego sądu w marcu tego roku. Według Andrzeja Leppera trudno mówić o "pokrzywdzeniu pana Ziobry". Ja nie przyczyniłem się do jego upadku, odwrotnie, to on przyczynił się do działań przeciwko Samoobronie i mnie osobiście - dodał Lepper.

Jego proces to efekt zeznań, złożonych w sierpniu 2007 r. Polityk powiedział wówczas, że 4 czerwca 2007 r. Ziobro - ówczesny minister sprawiedliwości w rządzie PiS-Samoobrona-LPR - miał powiedzieć mu - ówczesnemu wicepremierowi i ministrowi rolnictwa - że CBA prowadzi akcję ws. afery gruntowej w resorcie rolnictwa. Ziobro od początku zaprzeczał słowom Leppera. Dzień po konfrontacji w koszalińskiej prokuraturze ujawnił dowód na prawdziwość swoich słów - cyfrowy dyktafon z nagraną przez niego potajemnie rozmową z Lepperem.

Nagranie - które nazwał "politycznym gwoździem do trumny Andrzeja Leppera" - Ziobro przekazał warszawskiej prokuraturze prowadzącej śledztwo w sprawie przecieku z akcji CBA.

W 2008 r. z braku danych uzasadniających podejrzenie przestępstwa śledztwo w wątku o przeciek dotyczący "fałszywego oskarżenia" Ziobry przez Leppera umorzono. W 2009 r. warszawski sąd uwzględnił zażalenie Ziobry na decyzję prokuratury i uchylił umorzenie, nakazując kontynuowanie śledztwa.

W czerwcu 2010 r. w prokuraturze doszło do ponownej konfrontacji Leppera z Ziobrą. Dwa miesiące później śledczy przedstawili Lepperowi zarzut składania fałszywych zeznań. W październiku sporządzili akt oskarżenia, który przesłali do Sądu Rejonowego w Koszalinie. Lepper nie przyznał się w śledztwie do zarzutu. Za składanie fałszywych zeznań grozi do 3 lat więzienia.