Dwugodzinny strajk ostrzegawczy przeprowadzą w środę rano pracownicy Poczty Polskiej. Domagają się m.in. podwyżek wynagrodzeń.

Jak poinformował w wydanym we wtorek wieczorem komunikacie Wolny Związek Zawodowy Pracowników Poczty, w środę między godziną 8 a 10 w części placówek w całej Polsce klienci nie będą obsługiwani.

Powodem strajku jest brak propozycji ze strony zarządu Poczty dotyczącej podwyżek wynagrodzeń. Wyższe pensje to główny postulat organizatorów protestu.

Pocztowi związkowcy podkreślają, że udział w strajku jest dobrowolny. 

"Do chwili sporządzenia komunikatu, żadna propozycja ze strony Pracodawcy w zakresie zakończenia sporu zbiorowego nie przyszła, stąd termin legalnego strajku zostaje podtrzymany, tak jak nasze postulaty i żądania" - czytamy w komunikacie na stronie Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty.

"Mamy świadomość, że dla wielu z Was decyzja o przyłączeniu się do strajku ostrzegawczego może być trudna, jednak apelujemy do Was byście nie byli bierni. Jeśli oczekujecie pozytywnych zmian, to nie stójcie z boku, gdyż będzie to wyraźny sygnał dla Pracodawcy, że jesteście zadowoleni z warunków pracy oraz swoich wynagrodzeń i nie ma potrzeby nic zmieniać" - napisano.