Opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego w sprawie Roberta N., ps. „Frog”, o którego szalonym rajdzie ulicami Warszawy głośno było za sprawą opublikowanego w sieci filmu, dotarła do płockiej prokuratury okręgowej. Dotyczy ona tego, czy w tej sytuacji zaistniało bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania katastrofy.

Do chwili szczegółowego zapoznania się z treścią opinii, sporządzonej przez biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej, śledczy nie chcą ujawniać jej treści. Mogę jedynie powiedzieć, że mamy już opinię - poinformowała rzeczniczka prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska.

Dodała, że dokument wraz z załącznikami ma dużą objętość.

Śledztwo w sprawie pirackiej jazdy Roberta N. zostało w czerwcu przeniesione do Płocka z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Postępowanie dotyczy podejrzenia sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w związku z prowadzeniem po ulicach Warszawy samochodu bmw. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.

Do płockiej prokuratury okręgowej wpłynęły również akta innej sprawy związanej z Robertem N. Chodzi o uchylone w lipcu przez Prokuratora Generalnego prawomocne umorzenie dochodzenia o niebezpieczną jazdę autem pod Kielcami. Obie sprawy dotyczące "Froga" będą rozpoznawane w jednym postępowaniu.

Szalona jazda ulicami stolicy

W czerwcu w internecie pojawił się film, na którym widać jak Robert N., jadąc ulicami Warszawy, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami. Wcześniej, w lutym, na trasie między Jędrzejowem a Kielcami, jadąc z dużą prędkością, miał zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian toru jazdy oraz nie reagował na sygnały policji, która chciała go zatrzymać.

"Frog" został zatrzymany w czerwcu w mieszkaniu koło Mielna, gdzie ukrywał się przed policją. Podstawą zatrzymania było podejrzenie o kilka przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym oszustwa i przestępstwa gospodarcze.

(MN)