Protest kierowców nowosądeckiego PKS-u. Pracownicy firmy kupionej przez przedsiębiorstwo z Oświęcimia zwalniają się z pracy i składają wnioski o urlop na żądanie, bo od kilku miesięcy nie dostają pensji.

Od rana z Nowego Sącza w województwie małopolskim wyjechały zaledwie trzy autobusy z ponad 20 zaplanowanych. Kierowcy pojechali jedynie do Nysy, Zakopanego i by dowieźć uczniów do szkół.

Pozostałe kursy, zarówno te lokalne, jak i dalekobieżne zostały odwołane. Pasażerowie nie dojechali między innymi do Wrocławia, Krynicy, Szczawnicy, Rytra czy Piwnicznej.

Na razie nie wiadomo, czy uda się jeszcze dzisiaj uruchomić jakieś kursy. Reporter RMF FM Maciej Pałahicki usłyszał u dyspozytora nowosądeckiego PKS-u, że niemal wszyscy kierowcy zwolnili się lub poszli na urlopy.

W centrali przedsiębiorstwa w Oświęcimiu dowiedzieliśmy się jedynie, że sytuacja jest trudna i wszyscy zatrudnieni boją się o pracę. Jak wyjaśniono, prezes spółki wyjechał, by ratować jej sytuację finansową. Nie wiadomo co zamierza zrobić, by pasażerowie zostali dowiezieni do celu. 

(j.)