Od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu dla pięciu byłych pracowników łódzkiego pogotowia - Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok dla "łowców skór". Wszyscy byli oskarżeni o przyjmowanie pieniędzy od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach pacjentów.

Sąd oddalił apelacje zarówno prokuratury, jak i obrony. Wyrok jest prawomocny.

Sąd apelacyjny uznał, że oskarżeni mieli świadomość tego, że przekazując informacje ułatwiają przedstawicielom zakładów pogrzebowych popełnianie oszustwa. Dokonywali także zabiegów, by nakłonić bliskich zmarłych osób, aby skorzystali z usług konkretnego zakładu pogrzebowego.

Bez pytania zawiadamiali zakład pogrzebowy. Gdy rodzina mówiła, że chciałaby skorzystać z innego zakładu pogrzebowego, mówiono, że ten jest drogi, trzeba długo czekać, że pogotowie ma umowę z konkretnym zakładem. Jest wiele oszukańczych zabiegów zmierzających do tego, żeby do usługi doszło i żeby otrzymać z tego powodu pieniądze - mówił sędzia Wojciech Szymczak.

Sędzia podkreślił, że niewątpliwie czyny, jakich dopuścili się oskarżeni, są naganne moralnie, etycznie i karygodne. Jak inaczej można nazwać zachowanie, kiedy dąży się do uzyskania korzyści materialnej wykorzystując tragiczną sytuację osób, którym właśnie zmarła bliska osoba. Oskarżeni, w tym lekarze zapominają o tym tylko dążą do tego, żeby uzyskać w związku z tym jakieś pieniądze - podkreślił sędzia Szymczak.

Obrońcy przyznali, że spodziewali się takiego wyroku, bo - jak przekonywali - wynika to z przyjętej linii orzeczniczej przez Sąd Najwyższy w pierwszym procesie w sprawie "łowców skór".

W lipcu 2008 roku łódzki sąd okręgowy skazał ich na kary od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Wobec całej piątki orzeczono również grzywny - od 10 do 15 tys. zł.

Sąd I instancji uznał, że oskarżeni pomogli w oszustwie na szkodę rodzin zmarłych pacjentów i przyjmowali pieniądze od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach. Od wyroku odwołała się prokuratura, która domagała się dla oskarżonych kar od dwóch do trzech i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Oskarżenie uważało, że wymierzone kary są zbyt łagodne, a sąd źle zakwalifikował niektóre czyny. Chciało zaostrzenia kar lub uchylenia wyroku do ponownego rozpoznania. Ponownego procesu domagali się także obrońcy.

To drugi proces w aferze "łowców skór" w łódzkim pogotowiu. W styczniu 2002 r. "Gazeta Wyborcza" i Radio Łódź ujawniły, że w łódzkim pogotowiu handlowano informacjami o zgonach, a być może celowo zabijano pacjentów. Media podały, że istnieją poszlaki, iż niektórym chorym podawano lek zwiotczający mięśnie, co w określonych przypadkach powodowało ich śmierć.

Po kilkuletnim procesie i oddaleniu kasacji przez Sąd Najwyższy ostatecznie na dożywocie i 25 lat więzienia za zabójstwa łącznie pięciu pacjentów skazani zostali dwaj b. sanitariusze pogotowia. Dwaj b. lekarze - za narażenie życia 14 pacjentów, którzy zmarli - zostali skazani na sześć i pięć lat więzienia.