Polski żołnierz, ranny we wtorkowym wybuchu w Iraku jest już w warszawskim szpitalu MON. Wieczorem został przewieziony do Polski ze szpitala w Niemczech. Jego rokowania są dobre - mówi rzecznik Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pułkownik Zdzisław Gnatowski.

Do tragedii doszło podczas rozminowywania arsenału po armii Saddama. Zginęło sześciu żołnierzy koalicji: dwóch Polaków, trzech Słowaków i Łotysz. Jak ustaliła komisja badająca okoliczności wypadku, jego przyczyną był atak moździerzowy.