Slobodan Miloszević udzielił pierwszego od ponad dwóch miesięcy wywiadu dla belgradzkiej telewizji.

„Mam czyste sumienie i mogę spać spokojnie” - powiedział w czasie wywiadu były prezydent Jugosławii. Miloszević, że nie czuje skruchy w związku z konfliktem na Bałkanach i wojną w dawnej Jugosławii. "Historia pokaże, że zrobiliśmy wszystko w ciągu ostatnich 10 lat, by bronić interesu narodowego" - mówił . Było to jego pierwsze telewizyjne wystąpienie od zniknięcia 5 października ze sceny politycznej. Winę za rozlew krwi zrzucił na liderów chorwackich i bośniackich Serbów.

Podczas wywiadu Miloszević stwierdził, że nie wie dlaczego ONZ zamierza postawić go przed Trybunałem w Hadze. To polityczna instytucja, która chce zniszczyć naród serbski - twierdzi były przywódca Jugosławii. Dodał, że w ogóle nie uznaje tej instytucji. Były prezydent odrzucił również oskarżenia kierowane pod adresem jego syna Marko, któremu zarzuca się udział w przemycie papierosów i ropy naftowej.

Były jugosłowiański prezydent udzielił wywiadu z myślą o wcześniejszych wyborach parlamentarnych, które mają odbyć się w Serbii 23 grudnia. Miloszević jest pewien powrotu swojego ugrupowania do władzy. Socjalistyczna Partia Serbii, powróci jego zdaniem ponieważ ludziom obecnie żyje się o wiele gorzej niż we wrześniu, gdy był jeszcze u władzy.

03:15