Prawdopodobnie jeszcze dziś Januszowi P., byłemu już pełnomocnikowi do spraw informacji niejawnych i obronności, zostanie postawiony zarzut płatnej protekcji. Emerytowanemu pułkownikowi Wojska Polskiego grozi do 8 lat więzienia.

Ponieważ do zatrzymania doszło dzisiaj, prokuratura nie chce ujawniać szczegółów. Zebrane materiały świadczą jednak o tym, że Janusz P. korzystając ze znajomości z czasów pracy w wojsku, w zamian za łapówki pomagał załatwiać odroczenie służby wojskowej. Zarzuty w tej sprawie postawiono już trzem innym osobom, w tym mężczyźnie, który z odroczenia korzystał.

Jak powiedział RMF Robert Bednarczyk z prokuratury apelacyjnej w Lublinie, to dopiero początek: Mamy podstawy do tego, aby przypuszczać, że nie mówimy tutaj o przypadku jednostkowym. Liczymy na to, że dojdzie do współpracy i dzielenia się ustaleniami dowodowymi z prokuraturą wojskową. Wiele może wskazywać na to, że zarzuty zostaną postawione także wojskowym.