W 90 proc. przypadków stwierdzono nieprawidłowości - to wyniki kontroli przeprowadzonej przez lubelski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Kontrolerzy sprawdzali, jak sprawowana jest nocna opieka zdrowotna. Tylko w dwóch na 20 skontrolowanych przychodni w województwie wszystko było dokładnie tak, jak w kontraktach.

Najwięcej zastrzeżeń było co do gabinetów RTG i laboratoriów. Za ich pracę ałodobową placówki dostały dodatkowe punkty. Co więcej Fundusz nie podpisał umowy z żadną przychodnią, która tego nie zaoferowała. W praktyce okazało się, że dyżury całodobowe są tylko na papierze. Placówki tłumaczyły, że w przypadku, gdy będzie konieczność wykonania badań, to osoba wykonująca to badanie w krótkim czasie będzie mogła dojechać i to badanie wykonać - mówi Małgorzata Bartoszek rzeczniczka lubelskiego NFZ.

Jak na razie Fundusz zakwalifikował to jako rozbieżności. Czeka na interpretację przepisów z centrali. Od niej zależy czy rozbieżności staną się nieprawidłowościami, a to może skutkować karami finansowymi, z zerwaniem kontraktów włącznie.