​Wiemy, jak będzie wyglądać wtorkowe wysłuchanie Polski w związku z łamaniem zasad praworządności w Radzie Unii Europejskiej w Luksemburgu. Nasza korespondentka w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, jako pierwsza informowała, że mimo protestów Polski, kraje UE zdecydowały, o wysłuchaniu Polski i Węgier w ramach procedury art. 7 Traktatu UE.

Wtorkowe wysłuchanie Polski będzie bardzo podobne w formie do tych, które odbyły się w 2018 roku. Może nawet trwać 3 godziny. Odbędzie się ono na szczeblu ministrów ds. europejskich UE. 

Komisja Europejska przedstawi najpierw sytuację praworządności w Polsce, skupiając się zwłaszcza na ostatnich wydarzeniach. Będzie miała na to 15 minut.  

Przedstawiciel Polski, zazwyczaj jest to minister ds. europejskich Konrad Szymański, będzie miał 20 minut na przedstawienie swojego punktu widzenia. 

Następnie minister każdego kraju będzie mógł zadać dwa pytania. Na każde pytanie będzie miał dwie minuty. 

Polski minister będzie mógł odpowiadać 10 minut na każde pytanie. 

Będą możliwe dodatkowe pytania. Kraje będą mogły także wspólnie zadać pytanie, uzgadniając je wcześniej. Wspólne do sprawy pochodziły zawsze Francja i Niemcy. 

Potem nastąpi podsumowanie przez przewodniczącą w tym półroczu Portugalię i na koniec polski minister będzie mógł jeszcze raz zabrać głos. 

Na razie nie wydaje się prawdopodobne, by doszło do głosowania, które może prowadzić do sankcji. Chodzi raczej o powrót do tematu praworządności, który w czasie pandemii zszedł nieco na drugi plan.

Opracowanie: