Ludzie gromadzący się przed krzyżem na Krakowskim Przedmieściu to kłopot dla Biura Ochrony Rządu - informuje "Gazeta Wyborcza". Symbol stoi bowiem tuż przed Pałacem Prezydenckim, tj. w tzw. strefie zero, kluczowej z punktu ochrony głowy państwa.

Nie krzyż jest problemem, ale gromadzący się pod nim ludzie. Trzeba ich będzie usunąć, a nie ma nic gorszego niż rozhisteryzowany religijnie tłum - mówi Jerzy Dziewulski, były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego.

Na razie BOR przygląda się czuwającym pod krzyżem ludziom. Gdy w sierpniu do Pałacu wprowadzi się Bronisław Komorowski, sytuacja się zmieni. Tłum trzeba będzie przesunąć daleko, poza granice strefy zero. Nie wyobrażam sobie, żeby wtedy w strefie zero znalazły się osoby postronne - mówi szef BOR gen. Marian Janicki. Jak dodaje, będzie rozmawiał na ten temat z szefem Kancelarii Prezydenta i - jeśli zostanie o to poproszony - wyda jednoznaczną opinię.