Kobieta użądlona wczoraj przez szerszenie jest w stabilnym stanie. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo - powiedział RMF FM lekarz dyżurny oddziału ratunkowego szpitala w Zielonej Górze w Lubuskiem.

Ataku owadów nie przeżyli dwaj mężczyźni - ojciec z synem - którzy wczoraj wraz z kobietą byli na działce w miejscowości Letnica. Jak ustaliła policja, szerszenie zaatakowały młodszego z mężczyzn, gdy wszedł do zagajnika.

Ojciec ruszył mu na pomoc, obaj zostali zaatakowani przez te szerszenie i wielokrotnie ukąszeni. Szerszenie zaatakowały również te osoby, które przyjechały na pomoc - powiedział nam Marek Waraksa z lubuskiej policji.

Nie wiadomo, czy ofiary zostały zaatakowane przez owady bez powodu, czy też któraś z nich sprowokowała szerszenie, np. zbliżając się do ich gniazda.

Lepiej uważać, a przede wszystkim nie próbować samemu likwidować gniazd. Co jednak zrobić, jeśli na naszej drodze pojawią się szerszenie, czy pszczoły i osy? Henryk Zarychta, pszczelarz z Lubelszczyzny radzi, by zachować spokój i jak najszybciej ominiąć te miejsca: