Udaremniona próba napadu na bank w Katowicach. Doszło do niej w południe na ulicy Damrota. Zatrzymany napastnik trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna przez kilka minut udawał, że chce załatwić bankowe formalności. Nagle wyjął dwa pistolety, zaczął krzyczeć i zażądał pieniędzy. Pracownik ochrony próbował reagować, ale napastnik wymierzył broń w jego kierunku.
Moment skierowania broni w stronę ochroniarza zauważył z zewnątrz, przez szklane bankowe drzwi przypadkowy przechodzień. To po jego telefonie na miejsce pojechali policyjni wywiadowcy i obezwładnili napastnika. Mężczyzna nie próbował się nawet maskować i cały czas miał odsłoniętą twarz. To, co wyglądało jak broń okazało się plastikową repliką.
(mn)