Jutro zostanie przesłuchany 30-latek, który w Godziszce koło Bielska Białej zabił swoich rodziców. W nocy zaatakował siekierą 58-letnią matkę i rok starszego ojca.

Tuż po zatrzymaniu mężczyzna trafił do szpitala, bo był okaleczony. Lekarze już zgodzili się, by opuścił szpital.

Teraz 30-latek na przesłuchanie czeka w policyjnym areszcie.

Policjantom najpierw przyznał się do winy, potem zmienił zdanie.

Do tragedii doszło w nocy. W domu, w którym rozegrały się dramatyczne sceny była jeszcze siostra sprawcy z dwójką małych dzieci. Udało im się uciec i wezwać policję.

(j.)