Meteorolodzy ostrzegają mieszkańców Dolnego Śląska przed gwałtownym załamaniem pogody. Spodziewane tam są ulewy oraz burze gradowe. Z kolei eksperci z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozują, że w ciągu najbliższych dwóch dni może zostać przekroczony stan alarmowy rzek - szczególnie w dorzeczu środkowej Odry.

Dzisiaj mieszkańcy zachodniej Polski odetchną od upałów, a to za sprawą napływu z zachodu chłodniejszej masy powietrza polarno-morskiego, natomiast jeszcze centralna i wschodnia część kraju pozostanie w gorącej masie powietrza pochodzenia zwrotnikowego.

Jutrzejszy poranek pogodną i słoneczną aurą przywita mieszkańców centralnej i wschodniej Polski. Na zachodzie Polski będzie pochmurno z opadami deszczu, które miejscami okażą się intensywne, i z lokalnymi burzami.

Do południa opady deszczu i zjawiska burzowe dodatkowo obejmą cały Dolny Śląsk i całą Wielkopolskę, Kujawy, a także rejon Tatr i Bieszczadów, gdzie pojawią się wewnątrz masowe burze.

Po południu pochmurnego nieba i opadów deszczu, które okresami będą intensywne, oraz lokalnych burz należy się spodziewać w pasie od wschodniej połowy Zachodniopomorskiego, Pomorskiego i Warmii przez wschodnie krańce Lubuskiego, Wielkopolskę, Łódzkie po Dolny Śląsk, Opolszczyznę i Śląsk oraz w Bieszczadach i Tatrach.

W godzinach popołudniowych po przejściu frontu pogoda zacznie się poprawiać na zachodzie Zachodniopomorskiego i Lubuskiego oraz na północnym-zachodzie Dolnego Śląska, gdzie opady zanikną, ale do końca dnia na niebie będzie dużo chmur i tylko okresami mamy szanse na niewielkie przejaśnienia. Do późnego popołudnia powinno być pogodnie w pasie wschodniej Polski, od Mazur i Podlasia po centralne części Małopolski i Podkarpacie, ale tutaj późnym popołudniem i wieczorem na niebie zaczną się pojawiać chmury Cumulonimbus z lokalnymi przelotnymi opadami deszczu i burzami.