44-letnia mieszkanka Świebodzina w Lubuskiem zginęła w wypadku motorówki na jeziorze Niesłysz. Łodzią kierował ratownik WOPR; był trzeźwy - poinformował Grzegorz Szklarz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Był to jeden z naszych najbardziej doświadczonych ratowników, który miał wszelkie uprawnienia do prowadzenia łodzi motorowej i jest członkiem grupy operacyjnej, do której należy ta łódź - powiedział prezes lubuskiego WOPR Henryk Bigos. Zaznaczył jednak, że oficjalne stanowisko WOPR ma przedstawić w poniedziałek.

Do wypadku doszło w piątkowy wieczór. W motorówce - jak wyjaśnił prokurator - oprócz ratownika było sześć kobiet. Jedna z nich dostała się pod śrubę motorówki. Zginęła w wyniku obrażeń głowy. Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.