W Belgii VAT w restauracjach zostanie obniżony z 21 proc. do 12 proc. w noc sywestrową. To nie jest zachęta, by Belgowie udali się na Sylwestra do restauracji, tylko strategia Ministerstwa Finansów. Właściciele restauracji zastanawiają się, jak mają podliczać faktury tym, którzy zamówią danie przed północą, a skończą jeść w Nowym Roku? Odwiedziłam jedną z brukselskich restauracji.

Niższy VAT na posiłki w restauracjach ma "stworzyć miejsca pracy, a zarazem - wydać walkę tym, którzy oszukują na VAT-cie" - tłumaczy swoją decyzję minister finansów Didier Reynders.

We włoskiej restauracji Casa Italiana panuje spore poruszenie z powodu decyzji ministra finansów.

Wszystko, co zostało zamówione przed północą, obłożone będzie wyższym VAT-em, a to, co po północy, już niższym – tłumaczy swoim klientom Luca, właściciel restauracji.

To ja zamówię po północy – śmieje się jeden z gości.

No, tak, po prostu zaczniemy Sylwestra po północy – wtórują inni.

A jeden z klientów podsumowuje: Ja zostanę w domu. Upiekę prosiaka. W domu nie ma żadnego VAT-u.

To nie koniec zmian. Restauracje będą musiały mieć nowe kasy, które niczym "czarne skrzynki" w samolotach będą rejestrowały wszystkie dane, ale w tym wypadku - o płaconym przez klientów podatku VAT. Od zaraz nowy obowiązek dotyczy nowych restauracji, a od 2013 roku dotyczył będzie wszystkich pozostałych. Dopiero wówczas wejdzie w życie 6 proc. VAT w belgijskich restauracjach.