Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego wspiera szpitale w sporze z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zarząd województwa przyjął stanowisko, które pozwala szpitalom nie podpisywać planów finansowych zaproponowanych przez warmińsko-mazurski oddział Funduszu na przyszły rok. Ten bunt szpitali popierają również starostowie powiatów województwa warmińsko-mazurskiego.

Przyczyna sporu - oczywiście pieniądze. Warmińsko-mazurski NFZ zaproponował szpitalom na przyszły rok o około 9 proc. mniej, niż w tym roku. Szpitale zbuntowały się i zapowiedziały, że nie podpiszą tak skonstruowanych umów. Dyrektorzy straszą, że mniej pieniędzy będzie oznaczało upadłość części placówek i problemy finansowe we wszystkich szpitalach regionu. Oznaczałoby też wydłużenie kolejek - szpitale już teraz, by zaoszczędzić, przekładają na późniejszych termin większość zabiegów planowych. Gdyby natomiast szpitale nie podpisały zaproponowanych planów finansowych, byłoby to korzystne i dla nich, i dla pacjentów. Bo przez pierwsze dwa miesiące przyszłego roku Fundusz musiałby płacić im tak, jak w bieżącym roku.

Tłumaczy wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jolanta Szulc. Stanowisko zarządu województwa zostało wysłane do premiera, ministra zdrowia i do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest też znane w warmińsko-mazurskim oddziale Funduszu, ale przedstawiciele oddziału odpowiadają na nie krótko: w przyszłym roku mamy dostać z centrali mniej pieniędzy, więc nic nie możemy zrobić.