Przeciwko dwunastu osobom, wśród których był radny z Grajewa (woj. podlaskie), prokuratura wniosła akt oskarżenia zarzucając im udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się m.in. wymuszaniem haraczy od grajewskich przedsiębiorców.

W lipcu zeszłego roku policja otrzymała pierwsze informacje na temat działalności przestępczej grupy wymuszającej haracze od przedsiębiorców, właścicieli grajewskich lokali usługowych. Wówczas zatrzymano pierwszych kilku podejrzanych, wśród nich radnego Wojciecha Ch. W czasie wielomiesięcznego postępowania ustalono, że przestępcy wymuszali opłaty za tzw. ochronę, a w razie sprzeciwu bili swoje ofiary i zastraszali, podkładając np. ładunki wybuchowe. Ponadto zajmowali się kradzieżą samochodów, by później żądać od ich właścicieli zapłaty za ich zwrot. Osobne postępowanie będzie się toczyło w sprawie dwóch osób, które uciekły za granicę.

Wojciech Ch., który nadal jest grajewskim radnym, a prywatnie właścicielem zakładu lakierniczego nie przyznaje się do winy. Prokuratura zarzuca mu udział w grupie przestępczej, w ramach której wraz z inną osobą próbował wymusić 500 dolarów haraczu od właściciela innego warsztatu samochodowego, grożąc mu podłożeniem ładunku wybuchowego. Początkowo radny był aresztowany, jednak areszt szybko zamieniono na 60 tys. zł poręczenia majątkowego. Przewodniczący Rady Miejskiej Grajewa Grzegorz Curyło powiedział, że kiedy policja ujawniła związki radnego z przestępcami i trafił on do aresztu, radni usunęli go ze składu komisji rewizyjnej. Więcej zrobić nie mogli, bo ustawa o samorządzie nie mówi o takim przypadku. Sytuacja radnego mogła by się zmienić wyłącznie, gdyby sam tego chciał.

11:05