Przyszłoroczny budżet trafi na biurko prezydenta 25 stycznia - dowiedział się Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM. Wczoraj nad budżetem przez osiem godzin debatowali posłowie, w większości przy pustej sali. Dziś czeka nas głosowanie nad wnioskiem Prawa i Sprawiedliwości, które chce odrzucenia budżetu w całości. Wniosek najprawdopodobniej upadnie, wiec ustawa trafi teraz do komisji.
Te prawie cztery miesiące prac nad budżetem, które nas czekają, nie zmienią jednak najważniejszego. Nie sprawią, że deficyt spadnie poniżej 40 miliardów i nie zatrzymają podwyżki VAT. W pierwszej kolejności czekają nas podwyżki cen paliw, prądu, papierosów i książek.