Osiem miliardów złotych - tyle pieniędzy w tym roku przepadnie w ZUS-ie w związku z tym, że wielu z nas nie dożyje emerytury. Tak wynika z wyliczeń samego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To kwota podobna do zeszłorocznej. Podniesienie wieku emerytalnego przez jakiś czas nawet pogorszy tę statystykę.

Zobacz również:

Co dokładnie dzieje się z naszymi składkami po śmierci? Trzeba te pieniądze podzielić na dwie grupy. Pierwsza to fundusze w OFE. Te pieniądze będą dziedziczone przez naszych spadkobierców.

Druga grupa to środki w ZUS. Tu sytuacja się komplikuje. Jeżeli nie zdążymy z nich skorzystać, to one po prostu przepadają. Trafiają do wspólnego worka na emerytury innych osób. To dlatego, że to, co odkładamy w ZUS-ie to tak naprawdę nie są pieniądze, a zapisy księgowe. Puste cyfry bez pokrycia w gotówce, która trafia już na dzisiejsze wypłaty.

Zbliżające się podniesienie wieku emerytalnego sprawi, że przez najbliższe kilka lat ta kwota rozpływających się w ZUS-ie pieniędzy będzie rosła. Po jakimś czasie jednak stan naszego zdrowia statystycznie ma się poprawić i sytuacja się odwróci - więcej osób odbierze z zakładu tyle pieniędzy, ile do niego włożyło.

Widać to po ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że w ciągu ostatniej dekady życie 65-letniego Polaka wydłużyło się o dwa lata i trzy miesiące. Dla porównania o taki sam okres wydłużyła się średnia długość życia w latach 1950-1990. Z roku na rok jesteśmy więc coraz zdrowsi.