W sprawie sytuacji na Ukrainie obraduje w Warszawie Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Na spotkaniu nie ma szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszka Millera, ani prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszy jest za granicą, drugi nie chciał brać udziału w posiedzeniu.

Zamiast Jarosława Kaczyńskiego na spotkanie przyszedł Ryszard Czarnecki, ale nie został wpuszczony na obrady. Prezydent nie wykazał woli dialogu z największą partią opozycyjną - ocenił Czarnecki. Europoseł był wczoraj z Kaczyńskim w Kijowie.

Po zakończeniu obrad - ok. godz. 15.30 - w Pałacu Prezydenckim odbędzie się briefing prasowy z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz premiera Donalda Tuska.

Wczoraj wieczorem prezydent informował, że chce zwołać posiedzenie Rady, na którym rząd mógłby się podzielić z opozycją "swoimi spostrzeżeniami i zamysłami" dotyczącymi Ukrainy. Prezydent podkreślił, że chciałby wykorzystać fakt, że w Kijowie byli wczoraj przedstawiciele zarówno koalicji, jak i opozycji, w tym lider PiS.

Także wczoraj w kancelarii premiera odbyło się spotkanie poświęcone wydarzeniom na Ukrainie. W spotkaniu wzięli udział m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz oraz szef Agencji Wywiadu gen. bryg. Maciej Hunia. Premier chciał (...) zebrać maksymalnie dużo informacji (...) Trwa dyskusja o możliwych scenariuszach, o możliwym rozwoju sytuacji na Ukrainie - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Zapewnił, że Polska będzie zaangażowana w to, by dialog między UE a Ukrainą trwał. Choć - podkreślił - drogę, jaką wybierze Ukraina muszą wybrać sami Ukraińcy. 

Protesty od 21 listopada. Domagają się dymisji rządu

Na Ukrainie, głównie w Kijowie, trwają od 21 listopada protesty, związane z odmową władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Na Majdanie Niepodległości protestowało w niedzielę w południe ok. 200 tysięcy - a według niektórych mediów - nawet 500 tysięcy osób. Noc na Majdanie Niepodległości, gdzie mieści się centrum protestów, minęła spokojnie.

Dziś rano demonstranci żądający zmiany władz Ukrainy zablokowali wszystkie wejścia do siedziby rządu w Kijowie.

Ukraińska opozycja odmawia udziału w rozmowach z obecnymi władzami za okrągłym stołem i domaga się głosowania w parlamencie nad dymisją rządu premiera Mykoły Azarowa oraz uwolnieniem byłej premier Julii Tymoszenko.

(mal)