Prokuratura rozpoczęła rozpatrywanie amerykańskiego wniosku o areszt dla Romana Polańskiego - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Do Warszawy dotarło właśnie tłumaczenie na język polski tego dokumentu. Znany reżyser przyjechał do Warszawy na otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich. Od 36 lat jest ścigany za gwałt na nieletniej.

Aresztowanie Polańskiego jest wątpliwe. Chodzi przede wszystkim o to, że zbyt długo trwają wszelkie procedury. Mimo pilnego nadesłania dziś przez Amerykanów - koniecznego ze względów formalnych - tłumaczenia wniosku, teraz Prokuratura Generalna musi zdecydować, która jednostka będzie prowadzić sprawę.

Po tej decyzji amerykański wniosek o areszt trafi do wybranej prokuratury okręgowej, najpewniej pocztą. Miejsce pobytu reżysera będą ustalać policjanci, a według naszych informacji, Roman Polański miał we wtorek wieczorem opuścić Polskę.

Jak usłyszał reporter RMF FM w prokuraturze, "będzie to sprawdzane, na razie rozpatrywanie wniosku o areszt, który poprzedza wniosek o ekstradycję, jest w toku".

Dziś z kolei "Gazeta Wyborcza" podała, że do Prokuratury Generalnej w Warszawie wpłynął wniosek rządu USA o zatrzymanie Romana Polańskiego. Gazeta powołuje się na "wysokiego urzędnika" resortu sprawiedliwości, który potwierdził, że pismo rzeczywiście wpłynęło. Jest to wniosek nie o ekstradycję, ale o zatrzymanie na potrzeby wszczęcia procedury ekstradycyjnej. Pismo nie spełnia jednak wymogów formalnych. Prawdopodobnie zostanie odesłane do poprawki.

(abs)