Siedzicie przy grillu od tygodnia i odpuściliście sobie wiadomości? Dobrze, opowiem. Tylko nie mówcie, że nie wierzycie. Albo mówcie, ale to i tak nic nie zmieni.

No znowu ogłosił. Ale nie na 11 listopada, ale dwudniowe, 10 i 11. Czyli dwa razy droższe. To zresztą bez znaczenia, bo ten wąsaty z PKW od dawna mówi, że nawet na wybory ledwo starczy. A wybory oczywiście będą. Będzie jazda, bo z kalendarza wynika, że albo głosujemy trzy razy w ciągu czterech tygodni, albo druga tura samorządowych razem z referendum, albo wybory okrakiem nad referendum - tydzień przed i tydzień po. Tak czy siak - jesienna orgia demokracji.

Pewnie, że się wszystkim wszystko pomyli. Konstytucja z radą gminy, burmistrze z zatwierdzaniem ustaw ustrojowych w referendach, radni z ochroną ojcostwa, wyższość Konstytucji nad prawem międzynarodowym z sejmikami wojewódzkimi... ale już teraz kampania zajmuje się znakami drogowymi, więc o co chodzi?

Co na to PiS od "100-lecie jest od świętowania, a nie głosowania"? Marszałki wysłały po zapowiedzi tweety, że z szacunkiem, ale o terminie i pytaniach trzeba pogadać z większością. Wiem, że bez sensu, bo on im wysyła i termin i pytania, a oni się mogą zgodzić albo nie, ale tak napisali. I co im zrobisz.

Nie, żaden problem. Kamer i transmisji przecież nie będzie, bo gamonie od kodeksu wyborczego nie zauważyły, że to sprzeczne z tym potworem od ochrony danych, RODO. Więc się zaoszczędzi 200 milionów. I tak ich zresztą nie było. A na te dwa dni głosowania pójdzie właśnie ta zaoszczędzona kasa. Ta, której nie było. 

No nie, dalej nie ma. Ale coś wymyślą.

Razem? Nie da się razem, bo samorządowe są w dwóch turach, w odstępie dwóch tygodni. I głosują w nich tylko mieszkańcy danej jednostki samorządu, także obcokrajowcy. A w referendum - tylko Polacy, chociaż także ci za granicą. Więc osobne listy i komisje. No i dwa dni, a nie jeden, więc ochrona, dodatkowe diety.  Mówię wam - będzie jazda.

Tak, pojechała i rozmawiali. Z godzinę to trwało, ale bez kamer. W gabinecie. Potem panie powiedziały, że są bardzo zadowolone, bo poczuły się zrozumiane. Miały nawet wrażenie, że popiera. Ale prezydentowa powiedziała tylko, że rozmowa była w sympatycznej atmosferze i po prostu wyszła z ochroniarzami. Ma się skontaktować z panią minister, żeby ten kompromis, wiecie. No tak, ale gest był.

Tak, będzie nowelizacja ws. Sądu Najwyższego. Czwarta wersja. W czwartek ogłosili, w Brukseli. A trzecią Prezydent podpisał w środę. Uczył się, cały czas się uczył, i teraz już posłał tam swoją minister, żeby nie wyszło, że tej skardze nadzwyczajnej wybijają zęby bez jego udziału. No rejterada, ale godna - siedzicie przy grillu więc nawet nie zauważyliście. A teraz przed nos wam podetkną te ustawy o niepełnosprawnych i dalej nie zauważycie. 

Swoją drogą wygląda to tak, jakby za możliwość zrobienia referendum trzeba było zapłacić poświeceniem skargi. Ale co ja tam wiem.

Burmistrz Jersey? No tak, nawtykał. Że Marszałek jest żartem, białym nacjonalistą, że zerowa wiarygodność. Oczywiście skandal. Na szczęście sprawą mogą się zająć spece od wizerunku Polski z fundacji, która się u nas tym zajmuje, to ich działka. Rozwieszą w Jersey banery, że burmistrz kradł kiełbasę albo spodnie - i damy odpór. Wiecie, dyplomacja.

Marsz? No zablokowali. Oczywiście zostali zatrzymani, poszli pod sąd. Antyfaszyzm się niebezpiecznie odradza i władze nie mogą być bierne. Przecież szturmowcy byli zgłoszeni. A że SS i inne takie? A może inicjały takie ktoś ma i sobie je namazał na koszulce? Nie wolno?

Na Narodowym? Legia, 2:1. Nic takiego. Telebim, kilkadziesiąt krzesełek, normalne emocje plus pirotechnika. Zabroniona? A, tak, podobno. Dym był, fakt. Jak oni to przemycają to drobiazg, ale jak oni tym strzelają z trybun na płytę boiska, ze sto metrów? Wyrzutnia jakaś? Tak, będzie śledztwo, jak zawsze. Się godnie umorzy za trzy miesiące i spokój.

Poproszę o następne. I ten wysmażony kawałek. Co jeszcze chcecie wiedzieć? Dobrze, opowiem, ale pamiętajcie - możecie nie wierzyć, ale to nic nie zmieni.