Nie twierdzę, że taka rozmowa się odbyła. Ba, szczerze w to wątpię. Całkiem możliwe jednak, że coś, co ją przypomina, ma jednak czasem miejsce. A nawet jeśli nie, to można to sobie wyobrazić. Jakoś te decyzje są przecież podejmowane, a ich efekty wszyscy możemy potem obserwować. Zanim to nastąpi, tym razem można się więc pobawić znaną treścią w mniej popularnej formie.

  • Słuchajcie, to będzie katastrofa, jak się ludzie zorientują, że nie tylko nikogo nie ma na sali kiedy obradujemy, ale nawet nie bardzo mamy nad czym obradować...
  • Oj, już nie przesadzaj. Zobacz, ile druków mamy, komisji, ekspertyz, projektów różnych, opinii... samych śledczych mamy ze trzydziestu, a jeszcze inicjatywy, konferencje...
  • Poczekajcie, nie ma kamer, więc mówmy po ludzku. Na razie to mamy dwudniowe posiedzenie, a w nim dwa punkty porządku obrad. Reszta pod kreską, wyjdzie albo nie. I żaden z nich nie jest ustawą! Już widzę, jak się zaczynają z nas śmiać, że nie mamy co robić!
  • Jak to nie mamy? A zespoły? Wysłuchania? Przesłuchania, i w ogóle cała ta reszta?
  • W ogóle? No co mamy w ogóle to sami zobaczcie: na początku awantura, jak zawsze, wnioski, wrzaski, poseł Łomot, posłanka Nawalanka, wiadomo. Później już informacja Władka o stanie bezpieczeństwa - zajmie z godzinę. Potem zrobimy debatę, tak do pierwszej. I co dalej? Następny punkt porządku to jakieś sprawozdanie z realizacji programu chorób układu krążenia - i to wszystko!
  • O, to ważny program jest! Będziesz starszy to się przekonasz. I na czasie...
  • Jakie na czasie? Jest maj, a to sprawozdanie leży od początku listopada! Wstawiłem w porządek obrad, żebyśmy tam w ogóle cokolwiek mieli!
  • I bardzo dobrze! Widzisz, przydało się, bo akurat potrzebne! Czyli jednak na czasie...
  • Na czasie?! To jest sprawozdanie za rok 2022, a mamy prawie połowę 2024!
  • No dobrze, ale ze dwie godzinki nam na to zejdą...
  • No dobrze, zejdą, nawet trzy. I co dalej? Zaczynamy o 10:00, z Władkiem skończymy do 13:00, potem te dwie-trzy godzinki na to sprawozdanie jeszcze z poprzedniej kadencji - i będzie ledwo popołudnie! A posiedzenie mamy dwudniowe!
  • To w sumie dobrze, że je skróciłeś, bo miało być trzydniowe...
  • Nie wkurzajcie mnie, dobrze? Co ja mam zrobić, jak nie ma o czym debatować?!
  • Spokojnie. Podpompujemy... pokaż mi te papiery. O, to tutaj, co to jest?
  • To? Rządowy, o ochronie sygnalistów. Dopiero wczoraj po południu komisja nad nim siedziała, mają czas na sprawozdanie do czwartku.
  • I bardzo dobrze, od razu wpiszemy w porządek obrad i mamy pierwszą ustawę! Wypasiona, europejska, doniosła...
  • Ale przecież nikt nie zdąży jej nawet przeczytać, nie mówiąc o sprawozdaniu.
  • A ty czytasz wszystko? Przestań! Rządowy, to przegłosujemy. Co tam jeszcze masz?
  • No plan strategiczny dla wspólnej polityki rolnej...
  • Świetnie. I naprawdę na czasie. Wpisujemy od razu...
  • Jak od razu, sprawozdania nie ma. Komisja wczoraj wieczorem siedziała, mają czas do 11 czerwca...
  • To im skrócimy! Wpisuj. I nie mów, że nikt nie zdąży przeczytać, bo to oczywiste. Co jeszcze?
  • Kodeks pracy. Coś o azbeście. Też europejski, dostosowawczy...
  • O widzisz, doskonale! No co? Wpisujemy!
  • Ale komisja...
  • No widzę, dopiero wczoraj po południu. Zadzwonimy, pogonimy, będziemy mieli zaraz sprawozdanie jak się patrzy, a jak się ktoś uprze czytać to jego problem. I co, lepiej? Ile tego mamy?
  • No... trzy ustawy.
  • I widzisz? A nie było żadnej. A do tego mamy przecież do przegłosowania odwołanie tych dwóch z komisji ds. pedofilii, powołanie komisji do reprywatyzacji warszawskich...
  • Ale komisje nad nimi dopiero wczoraj...
  • No to co że wczoraj? Jest? Jest! A do tego Władek z informacją - całkiem przyzwoite posiedzenie nam wychodzi; trzy ustawy, odwołania, powołania... burzliwa debata o bezpieczeństwie...
  • No może... ale burzliwa to ona raczej nie będzie. Szczerze mówiąc trochę mnie wkurza ta pustka na sali.
  • Ojtam ojtam. A ile mamy komisji?
  • Chyba trzydzieści.
  • To wiem. Ja pytam, ile komisji zbiera się w czasie obrad Sejmu?
  • No mówię właśnie, trzydzieści, w tym dwie śledcze. I trzynaście podkomisji.
  • Też w czasie obrad?
  • No też. Wszystkie są w czasie obrad.
  • To faktycznie, szału na sali nie będzie. Pójdziemy do operatorów i poprosimy, żeby kadrowali wąsko, OK?
  • A kamery od transmisji? Te zafiksowane na stałe?
  • Jedną zafiksujemy na mównicę, drugą na tablicę z wynikami głosowań, jak zwykle, a te dwie pozostałe - jakoś wąsko, żeby było widać tych, co czekają na swoją kolejkę do mównicy, bo się zapisali. Będzie dobrze, zobaczysz...
  • No zobaczę...