W zasadzie kronika powinna być pozbawiona wpisów, bo nic się w kampanii nie dzieje. Na pięć tygodni przed wyborami żaden z kandydatów nie zrobił nic, co dałoby nam pojęcie o tym, jak wyobraża sobie prezydenturę. Jeśli taką kampanię relacjonować, to tylko na półuśmiechu.

Faworyt Komorowski zamierza powołać w poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Niczego nam dziś tak bardzo nie trzeba, jak właśnie takiej Rady. Nie ma wprawdzie Prezesa NBP, który ma w niej m.in. zasiadać, i dowódców sił operacyjnych, powietrznych, lądowych i marynarki, ale bezpieczeństwo kraju zapewni nam Rada. Jeśli wybory wygra ktoś inny niż Komorowski, działanie Rady potrwa jakieś pięć - siedem tygodni. W sam raz, żeby uratować kraj od Katastrofy Nie Posiadania Rady. Ponieważ ostatnio kandydat PO cały dzień poświęcił na kręcenie filmu na swój temat - w jego zachowaniach można dostrzec postęp.

Resztę tygodnia kandydat PO spędził na spotykaniu się, otwieraniu, oświadczeniach i zbieraniu hołdów od kolejnych środowisk. Film o tym będzie jak malowanie.

Jarosław Kaczyński z kolei udzielił wywiadu blogerom, co odbiło się szerokim echem we wszystkich wiadomościach. Jego sztab zapewnia, że dopiero w tej kampanii poznajemy prawdziwe oblicze Jarosława Kaczyńskiego - polityka otwartego na porozumienie i internet. Wcześniejsze zachowania i wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o porozumieniu i internautach były nieprawdziwym obrazem, wykreowanym przez nieprzychylne media. Sztab kandydata zaprzecza, jakoby kot biegle posługującego się komputerem prezesa PiS zeżarł mu mysz, nieprawdziwe są też pogłoski o jego niechęci do portów U SB.

Kandydat Andrzej Lepper wielkodusznie wybaczył zaś Państwowej Komisji Wyborczej zamieszanie z zarejestrowaniem jego kandydatury. Rejestr skazanych nie odnotował przedawnienia i komisja musiała przepraszać za wcześniejszą odmowę zarejestrowania. Słowa "zarejestrowany" nie należy mylić z określeniem, że ktoś jest "znany organom ścigania".

Ludwik Dorn w zamian za poparcie kandydata PiS zażądał dostępu do morza dla Nowego Dworu Mazowieckiego, wznowienia produkcji batoników "Pawełek" w wersji Classic oraz wycofania wojsk amerykańskich z Iraku. Propozycję potraktowano tak, jak na to zasługiwała.

Komitety wyborcze wszystkich kandydatów do prezydentury pozwracały się już do siebie nawzajem z apelami o przeprowadzenie debaty. W różnych konfiguracjach. Debata dwóch, debata trzech, debata czterech, w systemie pucharowym, każdy z każdym itd. Apele zostały wysłuchane i zbyte wykrętami. W zbliżającym się tygodniu komitety pozwracają się do siebie z apelami o debatę kolejny raz. Wykręty już zostały przygotowane - leżą w kasach pancernych sztabów i czekają na kody startowe.

Część kandydatów spotyka się z wyborcami, także na ulicy, targowisku i przy bramie zakładu pracy. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowuje już w tej sprawie protest, wsparty podpisami tych, którzy nie wsparli podpisami żadnego z kandydatów.

Plakatów, reklamówek, billboardów i innych atrybutów kampanii, podobnie jak debat czy przedstawiania programów działania w roli Prezydenta - nie stwierdzono. Sztaby dopiero ostrzą koziki i przygotowują się do natarcia.

Kampania bezobjawowa trwa.