Widzę to w kategoriach biurokratycznego uściślania – tak Józef Oleksy komentuje ostatnie, niepomyślne dla polskich rolników doniesienia z Brukseli. Według szefa sejmowej komisji europejskiej nie ma to nic wspólnego z twardym stanowiskiem Polski ws. zapisów z Nicei.

Tomasz Skory: Proszę powiedzieć, czy jest pan zadowolony z wyników sondażowych rządu? Nie są one najlepsze.

Józef Oleksy: Od jakiegoś czasu nie są najlepsze, więc zaskoczenia tu nie ma. Widać sprawy, które się na ten rząd zwaliły, przytłoczyły go i nie nadał rząd sygnałów trafnych, by interpretować to, rzeczywiście jako trud pracy w ważnych sprawach.

Tomasz Skory: A proszę powiedzieć, jaki jest udział rządu w tym, że raport Komisji Europejskiej o stanie przygotowań do akcesji kolejny raz ocenia Polskę najgorzej ze wszystkich kandydatów? Tak szczerze.

Józef Oleksy: No na pewno jest.

Tomasz Skory: Ale jaki?

Józef Oleksy: To się nie da zmierzyć, dlatego że kłopoty z IACS-em – głównym zarzutem – są od dłuższego czasu nawet niż ten rząd jest. I zmieniali się ministrowie...

Tomasz Skory: Ależ Jarosław Kalinowski twierdzi, że nic podobnego. Do marca, kiedy on był ministrem...

Józef Oleksy: Nie, nieprawda. Sam Jarosław Kalinowski i prezes Agencji (Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – przyp. RMF) Bentkowski mieli sprawy z IACS-em i firmą wykonującą, to wszystko hamowało. Więc ja jestem przeciwko usprawiedliwianiu czegokolwiek i tam, gdzie chodzi o interes wspólny i gdzie ktoś ma wykonać coś na rzecz tego interesu i to jest wina po stronie instytucji rządowych, po stronie zaniedbań przeszłości. I rzecz tylko w zapewnieniach, które składa minister Olejniczak, że wszystko będzie na czas gotowe. I ja w to wierzę, bo po pierwsze – chcę, a po drugie – uważam, że może być gotowe.

Tomasz Skory: Po pierwsze – chcę, tak? Taka jest gradacja tej wiary?

Józef Oleksy: Tak, chcę wierzyć, bo to jest bardzo ważna sprawa.

Tomasz Skory: Wiara oparta na chceniu?

Józef Oleksy: Nie, nie. Po pierwsze - chcę, a po drugie – wierzę, że to będzie zrobione.

Tomasz Skory: Czy raport KE ma według pana związek z polskim uporem w sprawie ustaleń nicejskich.

Józef Oleksy: Właśnie padają takie pytania. Ja nie widzę takiego związku. Unia jest przecież w fazie dyskusji, negocjacji; wszyscy zgłosili swoje postulaty, więc właściwie wszyscy do wszystkich musieliby mieć jakieś zastrzeżenia.

Tomasz Skory: Panie premierze, to za chwilę pan mi powie, że zamrożenie na 12 lat limitów produkcji mleka, czekanie do 2013 roku na całość dotacji, to też nie ma związku, tak?

Józef Oleksy: O tym za chwilę. Natomiast powtórzę – nie widzę żadnego związku i uważam, że byłoby to zupełnie niepojęte, gdyby już w tej fazie – kiedyś może niechęć do Polski będzie narastać – ale w tej fazie, gdzie wszyscy zgłosili uwagi i pretensje do Traktatu (Akcesyjnego - przyp. RMF), no to w tej fazie jakieś zaostrzenie braku sympatii do Polski byłoby bez sensu i nie występuje, moim zdaniem. Po prostu te uwagi i wytknięcia są uprawnione, a co więcej opierają się na polskich meldunkach.

Tomasz Skory: Chwila minęła. Teraz o tym łamaniu ustaleń z Kopenhagi poproszę.

Józef Oleksy: To uważam za nie w porządku i nie wiążę tego z Niceą, ani z naszym stanowiskiem.

Tomasz Skory: Też nie?

Józef Oleksy: Wiążę to z tymi niedopowiedzeniami, które być może ze strony urzędniczej Unii Europejskiej nie padły przed Kopenhagą.

Tomasz Skory: A rząd się dał na te niedopowiedzenia złapać.

Józef Oleksy: Rząd przyjął w dobrej wierze, że to, co ustala na najwyższym szczycie w Kopenhadze, że to obowiązuje we wszystkich szczegółach w dół, a nie wszystkie szczególiki były dopowiadane.

Tomasz Skory: Rząd dał się nabrać.

Józef Oleksy: Raczej widzę to w kategoriach biurokratycznego uściślania - które idzie na niekorzyść Polski i trzeba stanowczo przeciw temu protestować - aniżeli jakiejś akcji przeciwko Polsce.

Tomasz Skory: Ale pan potwierdza to, że nasz rząd jest łatwowiernym, mówiąc delikatnie i nie radzi sobie w starciu z rutyniarzami z Unii.

Józef Oleksy: Były momenty, nie tylko przy tym rządzie, w poprzednich także widziałem to, stojąc z boku, były momenty, w których ta naiwna polska wiara, że ktoś myśli o tym, żeby Polacy byli zdrowi i szczęśliwi, że jest najważniejsza. Czasem nie było takiego pilnowania drobiazgowego właśnie, a Unia jest machiną, w której trzeba drobiazgowo i perfekcyjnie wszystkiego pilnować.

Tomasz Skory: I teraz to pilnowanie będzie, bo premier Miller to powiedział, tak?

Józef Oleksy: A teraz musimy sobie dać radę po pierwsze z tym, co podejmują w tej machinie biurokratycznej, co jest dla nas nie do przyjęcia.

Tomasz Skory: Ale podejmują decyzje bez nas po prostu.

Józef Oleksy: Dodam tu leki generyczne, którym Unia znowu chce – po cichu przed 1 maja – przesunąć termin na 10 lat zamiast 6, a to nas będzie kosztowało, jeśli się temu nie potrafimy sprzeciwić, 2 mld zł. I takich rzeczy jest więcej, to są wykonawcze szczegóły, które do 1 maja będą wpychane przez biurokrację europejską.

Tomasz Skory: No to uwaga proszę rządu, uwaga.

Józef Oleksy: Dokładnie. Dla wszystkich odpowiedzialnych za dobre przygotowanie Polski do Unii jest alert.

Tomasz Skory: Mam nadzieję, że jako szef komisji europejskiej będzie pan tego pilnował.

Józef Oleksy: Na pewno.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa