Zmiana ordynacji wyborczej na model mieszany, dzień referendalny i sędziowie pokoju - wpisanie tych postulatów do programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości skłonił Pawła Kukiza do startu w wyborach do Sejmu z listy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Kiedyś PiS nazwał "tępawą, arogancką mafią", dziś zmienił zdanie. "Wpisali do programu moje postulaty" - wyjaśniał gość Porannej rozmowy w RMF FM.

Nie idę do żadnej mafii, pozostaję człowiekiem bezpartyjnym - tak Paweł Kukiz odpowiedział dziennikarzowi RMF FM Robertowi Mazurkowi, przypominającemu mu słowa z 2019 roku, że "nie ma takiej opcji, żebym ja wszedł w jakąkolwiek koalicję z PiS-em" oraz wypowiedź z 2020 roku: "Gdyby PiS brakowało jednego posła, to na mnie liczyć nie mogą". Tego samego roku w innej rozmowie porównał Jarosława Kaczyńskiego do Wojciecha Jaruzelskiego. Gospodarz Porannej rozmowy w RMF FM wytknął swojemu gościowi, że idzie do "butnej, tępej mafii", cytując przy tej okazji kolejną wypowiedź Kukiza, który startuje do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości.

Paweł Kukiz w odpowiedzi przypomniał, że od prawie 25 lat idzie do polityki z postulatami zmian ustrojowych. Każda partia w Polsce ma sznyt bolszewicki, ponieważ to wodzowie partii z oligarchami wskazują, kto ma być posłem. To oni decydują, czy referendum będzie czy referendum nie będzie. Ale PiS wpisało do swojego programu wszystkie moje postulaty, łącznie z ordynacją wyborczą, i dlatego z Prawem i Sprawiedliwością wspólnie startuję - wyjaśniał.

Dodał, że mimo iż referendum, które zostanie przeprowadzone razem z wyborami parlamentarnymi, nie jest referendum obywatelskim, tylko partyjnym - on weźmie w nim udział. Brałem udział w plebiscycie Komorowskiego i wezmę udział w plebiscycie PiS-u - zadeklarował. Nie chciał jednak zdradzić, jak będzie głosował. To moja sprawa - uciął, dodając, że proponowany przez niego "dzień referendalny" także został wpisany do programu, który PiS ogłosi w najbliższą sobotę. W Końskich ma być według niego ogłoszone także wpisanie do programu powstanie instytucji sędziów pokoju.

Kukiz: Idę z PiS-em, bo nie mam wyjścia. Bąkiewicz i Mejza to nie są moi koledzy

Ja nie mam tutaj kolegów. Kolegów mam u siebie, na wsi. Może to są pańscy koledzy, nie moi w każdym razie - mówił Paweł Kukiz, pytany o Łukasza Mejzę i Roberta Bąkiewicza. Na uwagę, że obaj kontrowersyjni kandydaci są kolegami Kukiza z wyborczych list PiS-u, lider Kukiz’15 odpowiedział, że dzieje się tak, "bo taki jest ustrój polityczny". Ani ja, ani pan nie możemy startować samodzielnie. Poszedłem do Sejmu właśnie po to, żeby to zmienić. Uda się, to będę mistrzem świata, nie uda się, to idę po tej kadencji do domu, co za filozofia? - powiedział Kukiz.

Pytany o to, dlaczego idzie do wyborów z PiS-em, Kukiz odpowiedział: Bo nie mam wyjścia!.

Robert Mazurek przypomniał swojemu gościowi, że w przeszłości nawał PiS "tępawą, butna, arogancką mafią". Jak na razie "tępawa, butna, arogancka mafia" uchwaliła mi ustawę antykorupcyjną. Uchwalili i sprzedaż bezpośrednią dla rolników, wyrównanie świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych, możliwość uprawy marihuany medycznej w instytutach, pod kontrolą w Polsce. Wcześniej jeszcze, dzięki Liroyowi - on bardzo za tym chodził, uchwalili w tamtej kadencji legalizację medycznej marihuany. Jest około 14 ustaw, a umowę miałem podpisaną na pięć. Kaczyński wywiązał się ze wszystkiego - powiedział Kukiz.

W programie padło też pytanie, czy PiS powinno po wyborach stworzyć koalicję z Konfederacją. To już jest sprawa PiS-u. Ja pilnuję tylko i wyłącznie tych postulatów - odpowiedział Kukiz. Chciałbym, żeby rządzili samodzielnie. Jakby trzeba było, to trzeba szukać, czy to w PSL-u, czy to w Konfederacji, czy w Platformie. Nie ma to żadnego znaczenia - dodał. 

Kukiz zadeklarował też, że nie wejdzie do ewentualnego rządu PiS. Absolutnie nie. Ja się na tym nie znam. Nie będę w rządzie na pewno. To mogę zagwarantować - mówił.

Opracowanie: