"Dzisiaj rządzący łatwo i w sposób demokratyczny władzy nie będą chcieli oddać. To słychać, to widać na każdym spotkaniu prezesa PiS" - mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM, pytany o przyszłoroczne wybory parlamentarne. Na pytanie, czy powstanie jedna wspólna wyborcza lista opozycji - wicemarszałek Sejmu odpowiedział: "Partie demokratyczne zrobią wszystko, aby te wybory wygrać.


Posłuchaj całej rozmowy Marka Tejchmana z Piotrem Zgorzelskim.

"Dzisiaj rządzący łatwo i w sposób demokratyczny władzy nie będą chcieli oddać. To słychać, to widać na każdym spotkaniu prezesa PiS" - mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM, pytany o przyszłoroczne wybory parlamentarne. 

Według Piotra Zgorzelskiego PiS nie będzie chciał przyspieszenia wyborów, a raczej ich opóźnienia. "Gdyby sobie pofantazjować i wyobrazić taki scenariusz stanu wyjątkowego, który przesuwa termin wyborów. Z jakiego powodu? Np. z powodu bezpieczeństwa" - mówił gość Marka Tejchmana. 

"Jeśli chodzi o zdolność trwania przy korycie to PiS opanował to bardzo dobrze" - dodaje Piotr Zgorzelski.

Marek Tejchman zapytał też swojego gościa, czy wierzy w to, że jeśli Zjednoczona Prawica przegra wybory, to nie odda władzy demokratycznie. "Wierzę w to, że PiS będzie robił wszystko, aby pozostać przy władzy" - odpowiedział poseł PSL.

Na pytanie, czy powstanie jedna wspólna wyborcza lista opozycji - wicemarszałek Sejmu odpowiedział: "Partie demokratyczne zrobią wszystko, aby te wybory wygrać i te wybory wygramy". Dodał, że w jego opinii Prawo i Sprawiedliwość nie jest partią demokratyczną.

"Do wyborów jest jeszcze trochę czasu i układanie dzisiaj scenariuszy to jest wróżenie z fusów" - podkreślił Zgorzelski.

Dwie wyborcze listy opozycyjne

"Polskie Stronnictwo Ludowe jest zwolennikiem dwóch list wyborczych. Mamy to doskonale policzone, dwie listy partii demokratycznych dają większą gwarancję zwycięstwa" - mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM Piotr Zgorzelski. Wicemarszałek Sejmu mówił też, że najbliżej PSL jest do Polski 2050. Potwierdził też, że ludowcy rozmawiają  z oskarżanym przez PiS o związki z Kremlem, liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem. 

Piotr Zgorzelski powiedział też, że na wspólnych listach widzi miejsce dla działaczy  Porozumienia, ale już bez jego lidera - Jarosława Gowina, któremu pewnych rzeczy jak mówił nie może zapomnieć. "20 stycznia 2018 r. kiedy mieliśmy konwencję Polskiego Stronnictwa Ludowego i tego samego dnia Jarosław Gowin podjął próbę rozbicia naszego klubu parlamentarnego, zabierając nam jednego posła"- wyjaśnił poseł PSL. 

„Nie ma terroru Brukseli. Jest terror kilkunastu posłów Solidarnej Polski. I to jest problem. Jest 170 mld powodów, żeby ten rząd natychmiast odsunąć od władzy. Tylko i wyłącznie, że przez brak zdolności prowadzenia polityki europejskiej wynikający z faktu, że do tej aktywności brakuje im dwudziestu paru posłów, Polacy cierpią” – mówił Piotr Zgorzelski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

„Dzisiaj te kroplówki modernizacyjne są już rozliczane przez biznesy na zachodzie, przez samorządy. Mam przyjaciół, samorządowców w UE, którzy mówią: „Stary, my już te pieniądze rozliczamy, a wy na nie czekacie” – stwierdził wicemarszałek Sejmu.

Zgorzelski: Nie poprę ustawy o związkach partnerskich

Zgorzelski był też pytany, czy poprze projekt ustawy legalizującej związki partnerskie. 

„Nie. Dlatego, że dopóki obowiązuje art. 18 Konstytucji, który mówi o tym, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny, to ten przepis musimy szanować  dlatego, że szanujemy Konstytucję” – stwierdził polityk PSL-u. „Absolutnie nie jestem przeciwny ułatwianiu życia ludziom żyjącym w związku partnerskim, ale niepodnoszenia tego związku do rangi konstytucyjnej” – dodał wicemarszałek Sejmu.

PSL nie poprze też ustawy legalizującej aborcję do 12. tygodnia

„Nas w takim projekcie ustawy nie ma. I o tym mówimy już teraz, żeby nie było wątpliwości, że później są jakieś nieporozumienia” – zastrzegł Zgorzelski. „Jesteśmy zdania, że powinno być przeprowadzone referendum w tej kwestii, bo uważamy, że nie 231 osób, jak chce Lewica czy PO, tylko cały naród powinien się w tej kwestii wypowiedzieć, odpowiadając na 3 proste pytania – aborcja do 12. tygodnia, kompromis aborcyjny, który zburzył PiS i ewentualne zaostrzenie. I wtedy mamy wynik referendum, który wpisujemy do Konstytucji” – wyliczał Zgorzelski.