Spore wrażenie robi piękna plaża, złoty piasek i turkusowa woda. Varadero to - jak podkreśla się w przewodnikach - jeden z największych kurortów na Karaibach.


W Varadero można tu spotkać głównie Kanadyjczyków, Rosjan czy Niemców ale i wielu mieszkańców Ameryki Południowej. Co jakiś czas słychać także język polski. 

Można zatrzymać się u miejscowych oraz w hotelach. Trzeba jednak uważać, co się rezerwuje. Mam wrażenie, że nawet uznane portale nie wiedzą do końca, co oferują lub po prostu nie aktualizują swojej oferty posiłkując się zdjęciami sprzed lat. 

Trzeba pamiętać, dokąd się leci. To kraj bez prostego dostępu do internetu. Z dwoma walutami. Biedą, którą widać wszędzie. To państwo w którym nie przestrzega się praw człowieka. Mieszkańcy są jednak uśmiechnięci i bardzo życzliwi. Turyści nie mają się czego obawiać. Polacy są lubiani na wyspie.


Więcej filmów naszego korespondenta znajdziecie tutaj