Jeśli nie masz talentu do opowiadania dowcipów, to ich nie opowiadaj - dla własnego dobra - przekonują naukowcy z Uniwersytetu Stanu Washington. Ich badania pokazały, że proponując innym kiepski żart, narażamy się nawet na agresję...

Okazuje się, że słuchacze, rozczarowani poziomem opowiadanego dowcipu reagują nerwowo, a ich reakcja skierowana jest przeciwko osobie, która go opowiedziała. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim zawodowych komików, czy konferansjerów, którzy rozśmieszają nas za pieniądze, ale co ciekawe, także zwykłych śmiertelników, próbujących błysnąć dowcipem w towarzystwie. Skąd taka reakcja? Prawdopodobnie mechanizmy są co najmniej dwa. Nieudany dowcip przerywa w towarzystwie naturalny bieg rozmowy i wprowadza pewną konsternację, wywołuje dyskomfort. Po drugie - i chyba ważniejsze - osoby dotknięte mało śmiesznym żartem - odbierają to, jako pewnego rodzaju obrazę, że ktoś mógł tak nisko oceniać poziom ich inteligencji. Tak żle i tak niedobrze. Strzeżmy się ludzi bez poczucia humoru...