Przysypał mnie ostatnio cały stos obrazów. A gdybym nadal, jak na początku mojej kariery radiowca, pracował na szpulach, oplotłyby mnie kilometry taśm - jak węże mitycznego Laokoona. Montuję cyfrowo, a że to praca wirtualna, niezmaterializowana, obecna wyłącznie w symbolicznym świecie, nie zdaję sobie sprawy, że komputerowy magazyn z niezrealizowanymi podcastami, niezmontowanymi wywiadami oraz niedokończonymi projektami hipertekstów w notatniku smartfona, rośnie jak wysypisko różnych różności na marginesach audiometropolii, niczym widmowy, cyberpunkowy krajobraz zdegradowanych peryferii.

Jedną z tych porzuconych dzielnic jest Nowa Huta. Konkretnie: Dom Utopii. A w tym naszym dzielnicowym Domu na os. Szkolnym: kalejdoskop fotografii sprzed wielu dekad autorstwa Wiktora Pentala i Henryka Makarewicza. Niemal miesiąc temu nagrałem wywiad kuratorem wystawy "Miasto idealne" Łukaszem Trzcińskim, prezesem Fundacji Imago Mundi

Przeprowadziłem go razem z Anną Barańską-Całek, moją radiową koleżanką, nowohucianką jak i jam nowohucianin. Przeleżało to nagranie, aż dojrzało do emisji. Najwyższy czas, bo ekspozycję cennych zdjęć można obejrzeć tylko do końca tego roku.

Anna Barańska-Całek napisała notkę - z najistotniejszymi dla niej informacjami i impresjami.

Cytat

Wnikliwi obserwatorzy rzeczywistości, szczegółu, ulotnej chwili. Zdjęcia Henryka Makarewicza i Wiktora Pentala to kwintesencja życia i człowieka. Te zdjęcia wyprzedziły epokę. Dziś światowe galerie fotografii biłyby się o ich zdjęcia. Na zachodzie wystawy Pentala i Makarewicza cieszą się potężnym zainteresowaniem. W mediach społecznościowych mieliby miliony folowersów. 'Prace na wysokości' Henryka Makarewicza z 1965 to fotografia, którą widzę każdego dnia. Wisi na ścianie mojego salonu, dlaczego akurat ta? Makarewicz zamknął w niej człowieka malującego na wysokości ściany; może hali, może komina. Widzimy dwie drabiny, po których porusza się postać, jednak nagle malarz zaczyna pracować w innym wymiarze, wychyla się, ryzykuje, stara się iść niejako w poprzek, stawia stopę na murze, próbuje zejść z drabiny. Nie widzimy jej początku, ani końca. Poza dosłownością ujęcia Makarewicz zostawia mi zagadkę, jest pewna symbolika, czy ta drabina wiedzie do nieba, do piekła, a może to Syzyf toczący na górę swój niewidoczny kamień? Ten krok w bok poza linię drabin to próba wyjścia ze schematu. Za każdym razem kiedy patrzę na plecy tego człowieka nurtuje mnie jaką ma twarz, kim był, czy wiedział że jest modelem Makarewicza? Każde ujęcie Makarewicza i Pentala to opowieść o człowieku, którą widz tworzy sobie sam.

W pełni zgadzam się z Anną. Sprawdziłem to i mam współuczestniczkę podobnych doznań. Fotografie Pentala i Makarewicza w kapitalnej aranżacji w Domu Utopii wywołały w mojej żonie i we mnie całe sekwencje obrazów z czasów nowohuckiego dzieciństwa i młodości. 

To były nasze osobiste Pentalgramy i Makarewizje. 

Uporządkowałem je w chmurze małżeńskiej pamięci pod 33 hasłami, naszymi słowami kluczami. 

Siedziałem z Doris przy stoliku w kawiarni Teatru Ludowego i dzieliliśmy się wyrazami: zachwytu i melancholii, przymiotami przedmiotów, rozmytymi rzeczownikami, spontanicznymi przysłówkami: od słowa do słowa, od starej Nowej do całkiem nowej Nowej Huty.

Jasna
Czytelna
Innowacyjnie
Geometrycznie
Obrazy
Tęsknota
Koniki na biegunach
Młodość
Wieś
Śnieg

Bruk
Radość
Odpowiedzialność
Praca
Rówouprawnienie
Druty
Skosy
Łaty
Kredka
Latorośl

Bruzda
Jajko
Sen o sercu
Makijaż
Biało-czarne
Oko
Koło
Niespotykana
Rzecz
Spowiedź

Ojciec
Broda
Nowa Huta

Zanim wybierzecie się na wystawę "Miasto idealne" sami możecie na podstawie tych haseł stworzyć własny Ideał Miasta. 

Jednak to tylko wizjonerskie zajęcie fakultatywne.

To ekspozycję zdjęć w Domu Utopii koniecznie trzeba zobaczyć - na własne oczy, w Nowej Hucie.