Tragiczne wieści ze Stanów Zjednoczonych. W wypadku motocyklowym zginął 24-letni Patrick Gasienica, skoczek narciarski polskiego pochodzenia, olimpijczyk z Pekinu - informuje Skijumping.pl, powołując się na amerykańskie źródła.

Do tragicznego wypadku, w którym zginął Patrick Gasienica, doszło w poniedziałek.

O śmierci sportowca poinformował też na Instagramie jego kolega z reprezentacji Stanów Zjednoczonych, Maxim Glyvka. "Nie mam słów. Patrick, byłeś niesamowitą osobą, kolegą i wzorem dla nas wszystkich. Powiedziałeś mi, żeby iść naprzód i nie poddawać się. Nie pomyślałbym, że będą to twoje ostatnie słowa do mnie. Spoczywaj w pokoju" - napisał. 

Urodzony w 1998 roku Gasienica marzył o sukcesach w sporcie. "Mój dziadek był skoczkiem, tata był skoczkiem, wujek skakał na nartach. Od kiedy tylko pamiętam, podziwiałem mojego ojca w locie i chciałem robić to samo co on. Ale ogromną inspirację stanowił dla mnie również Adam Małysz. Patrzyłem na niego z prawdziwym podziwem i marzyłem, by kiedyś skakać tak pięknie jak on" - mówił w 2019 roku amerykański skoczek w rozmowie ze Skijumping.pl.

Patrick Gasienica przyszedł na świat w USA w rodzinie polskich emigrantów. Jego ojcem był Wojciech Gąsienica-Mracielnik, także reprezentant USA.

W 2022 roku Patrick Gasienica wziął udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Na mniejszej skoczni zajął 49. miejsce, startował też w zawodach drużynowych. W Pucharze Świata tylko raz udało mu się przebrnąć kwalifikacje. Skakał też w Pucharze Kontynentalnym.

Wiosną ubiegłego roku 24-letni skoczek na kilka miesięcy zawiesił karierę. "Biorę sobie trochę wolnego. Dziękuję za wsparcie. Powodzenia dla wszystkich moich kolegów z drużyny, którzy wciąż idą naprzód. Kocham ten sport z całego serca i mam nadzieję, że nadal pozostanę w jakiś sposób zaangażowany. Do zobaczenia w przyszłości" - informował skoczek w mediach społecznościowych.