Adrian Mierzejewski i Łukasz Piszczek narzekają na urazy po środowym meczu piłkarskiej reprezentacji Polski z Serbią (0-0) w austriackim Kufstein. Na razie nie wiadomo, czy wystąpią w kolejnym spotkaniu "biało-czerwonych", 8 czerwca w Murcji z Hiszpanią.

Selekcjoner kadry Franciszek Smuda może mówić o sporym pechu. Od początku zgrupowania (zaczęło się 25 kwietnia w Kielcach) kilku piłkarzy narzeka na kontuzje. Dwóch zawodników już opuściło kadrę. Ireneusz Jeleń wyjechał dzień po sobotnim meczu z Finlandią (0-0), natomiast w czwartek jego los podzielił Marcin Kowalczyk.

Na kłopoty zdrowotne narzekali również Rafał Murawski i Michał Żewłakow, ale obaj zaczęli już treningi z przebywającą w Austrii reprezentacją.

Tymczasem po meczu z Serbią do listy kontuzjowanych dołączyli Mierzejewski i Piszczek. Pierwszy z nich ma naciągnięty mięsień dwugłowy, natomiast obrońca Borussii Dortmund skręcił staw biodrowy (uszkodził również mięsień przywodziciela). Zresztą z tego powodu Piszczek musiał zejść z boiska w 67. minucie meczu z Serbią.

Obaj zawodnicy przechodzą obecnie zabiegi rehabilitacyjne. Jest szansa, że mimo problemów wystąpią w spotkaniu z Hiszpanią - powiedziała Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN.

Kolejnym kłopotem, z którym kadrowicze zmagają się od kilku dni, jest fatalna pogoda. W czwartek w Austrii opady były nieco lżejsze, ale wcześniej przez cztery dni bez przerwy lało. Niestety, na śliskiej murawie łatwiej o naciągnięcie mięśni, stąd tyle urazów w drużynie - dodała Olejkowska.

W Austrii "biało-czerwoni" będą przebywać do piątku. Tego dnia przed południem odlecą rejsowym samolotem z Monachium do Alicante. Następnie pojadą na wybrzeże - do swojej bazy w regionie Campoamor. W Campoamor jest fantastyczny hotel, typowo piłkarski, uwzględniający wszystkie potrzeby. Dodatkowo będziemy mieć dwa świetne boiska - podkreślił dyrektor reprezentacji Konrad Paśniewski.