"Wierzę, że ten pech wreszcie przestanie mnie prześladować. Jak będę zdrowy, to o formę się nie boję. Ostatnie kontuzje wzmocniły mnie psychicznie i podchodzę do tego spokojnie. Na szczęście z kolanem jest dobrze" - powiedział Ireneusz Jeleń. Nie wiadomo, czy w piątek piłkarz będzie mógł zagrać przeciwko Litwie.

Ireneusz Jeleń to jeden z największych pechowców w gronie reprezentantów Polski. Przed dwoma miesiącami wrócił po dłuższej przerwie na boisko, ale w ostatnim spotkaniu ligowym doznał urazu łydki. Pomimo kontuzji, nie zamierzał rezygnować z przyjazdu do Grodziska Wlkp. na zgrupowanie reprezentacji. W ogóle o tym nie myślałem, nikt z klubu nie sugerował mi też, bym został w Auxerre. Owszem dzwonią, martwią się, pytają czy wszystko jest ok. - dodał.

Jeleń jest ważną postacią zarówno dla reprezentacji, jak i swojego klubu. Drużyna AJ Auxerre po bardzo udanym ubiegłorocznym sezonie, kiedy to wywalczyła prawo gry o Ligę Mistrzów, teraz broni się przed spadkiem. Zapewniam, że nie spadniemy w ligi. Co będzie ze mną, pewnie niedługo się okaże. W czerwcu kończy mi się kontrakt, ale w Auxerre chcą bym został na kolejny sezon. Na razie nie myślę o odejściu i nowym klubie, ale o utrzymaniu się w lidze. Jestem napastnikiem, a ode mnie oczekują bramek, które pozwolą nam zrealizować ten cel - zaznaczył 29-letni Ireneusz Jeleń.