Obrońca Lecha Poznań Bartosz Bosacki czuje się dobrze, ale do poniedziałku zostanie w łódzkim szpitalu - poinformował lekarz poznańskiego klubu Tomasz Piontek. Kapitan mistrza Polski wczoraj podczas meczu z Widzew Łódź doznał groźnie wyglądającego urazu.

W 65. minucie meczu Widzewa z Lechem Bosacki zderzył się z piłkarzem Widzewa Ugochukwu Ukahem. Obrońca "Kolejorza" nieprzytomny upadł na murawę. Po chwili odzyskał świadomość i został odwieziony do szpitala.

Bartek doznał wstrząśnienia mózgu, ale czuje się dobrze. Przeprowadzono wszystkie badania, które na szczęście nic groźnego nie wykazały. Niedzielę spędzi jeszcze w Łodzi w szpitalu, a w poniedziałek wróci do Poznania. W tej chwili trudno powiedzieć, kiedy wznowi treningi, ale przynajmniej tydzień przerwy jest wskazany - powiedział Piontek.

Mecz Widzewa z Lechem zakończył się remisem 1:1.