Najwcześniej pod koniec maja ma zapaść decyzja w sprawie budowy drugiej części ośrodka piłkarskiego w rejonie ul. Ciepłej. Spółka Zbigniewa Jakubasa, która miała budować tu halę sportową z bazą noclegowo-szkoleniową, mówi dzisiaj o wątpliwościach co do tego, czy inwestycja nie jest przypadkiem przeskalowana.

Budowę treningowej bazy piłkarskiej nad Bystrzycą zapowiadano już jesienią 2020 r. Właśnie wtedy miejscy radni zgodzili się na wydzierżawienie miejskich gruntów Lubelskiej Akademii Futbolu, spółce założonej przez Zbigniewa Jakubasa, jednego z najbogatszych Polaków. Spółka miała zbudować ośrodek w dwóch etapach. 

Pierwszy etap, już ukończony, obejmował cztery pełnowymiarowe boiska, w tym jedno z pneumatycznym zadaszeniem. 

W drugim etapie miały powstać kolejne cztery boiska oraz budynek mieszczący pełnowymiarową halę sportową z centrum szkoleniowym i bazą noclegową dla piłkarzy.

Druga część miała być gotowa jesienią 2023 r., ale termin był zmieniany na wniosek spółki, która kilka dni temu poprosiła miasto o kolejny aneks. Poprosiła o czas do połowy grudnia 2028 r. Ratusz przekazał również, że Lubelska Akademia Futbolu rozważa wręcz rezygnację ze stawiania budynku, a inwestycja jest "nierozerwalnie związana z przyszłością klubu Motor Lublin".

Spółka ocenia, że już istniejące obiekty "w zupełności wystarczają dla treningów pierwszej i drugiej drużyny Motoru oraz młodzieży trenującej w akademii Motoru". Dodaje, że pojawiły się również wątpliwości co do projektu budynku. 

Projekt, jak zastrzega, był tworzony w czasie, gdy piłkarski Motor grał w II lidze. Obecnie gra w Ekstraklasie.

Pierwotnie przygotowany projekt budynku został negatywnie zweryfikowany przez sztaby trenerskie Motoru Lublin - wyjaśnia Agnieszka Juścińska, wiceprezes Lubelskiej Akademii Futbolu.

Czego dotyczą te wątpliwości?

Zwrócono uwagę, że pełnowymiarowa hala sportowa, która była zaplanowana wewnątrz budynku, jest zbędna dla treningów piłkarskich, zwłaszcza kiedy na LAF zostało zbudowane najnowocześniejsze w Polsce pełnowymiarowe boisko piłkarskie ze sztuczną trawą i naturalnym korkiem, przykryte dwupowłokowym całorocznym balonem - stwierdza Juścińska - Boisko to zapewnia zimą komfortowe warunki treningu dla Motoru oraz wszystkich drużyn młodzieżowych trenujących na obiektach LAF.

Także zaprojektowana w budynku baza noclegowa dla 120 osób miała być uznana za zbyt dużą w stosunku do potrzeb. Zwłaszcza biorąc pod uwagę lokalizację LAF - dodaje Juścińska - Rodzice dzieci z Lublina wolą mieć je pod swoją opieką. 

Ważne kwestie finansowe

Spółka zwraca też uwagę na dwie kwestie finansowe. 

Pierwszą z nich jest podatek od nieruchomości, który naliczany jest spółce za już istniejące boiska. Tylko w roku 2024 wyniósł 440 tys. zł - podkreśla wiceprezes Lubelskiej Akademii Futbolu i zapowiada, że z tego powodu spółka ma być przekształcona w organizację pożytku publicznego. Aby można było skorzystać ze zwolnienia z odprowadzania tego podatku - wyjaśnia.

Drugą kwestią jest to, że do działalności ośrodka trzeba dokładać. LAF podaje, że do lipca zeszłego roku ośrodek przyniósł już 2,5 mln zł strat wynikających z dużych kosztów utrzymania obiektów. Straty miały zostać pokryte w całości, jak przekazuje spółka, przez Zbigniewa Jakubasa.

Lubelska Akademia Futbolu nie przesądza jeszcze, czy będzie budować drugą część ośrodka piłkarskiego, a jeżeli tak, to w jakim kształcie. Dalsze decyzje inwestycyjne będą podjęte po zakończeniu rundy wiosennej i przeanalizowaniu ze sztabem potrzeb na najbliższe lata - zastrzega Juścińska. Wspomniana przez nią runda wiosenna, zgodnie z terminarzem Ekstraklasy, ma się zakończyć 25 maja.

Juścińska dodaje, że w ostatnim czasie Motor Lublin urządził sobie bazę w wynajmowanych od Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pomieszczeniach stadionu Arena Lublin. Kosztem 1,2 mln zł LAF zorganizowała tam gabinet odnowy biologicznej dla zawodników, zaplecze rehabilitacyjne, siłownię i szatnie.