500 samochodów ma pomieścić parking planowany w miejscu wygaszanego dworca autobusowego na lubelskim Podzamczu. Taki plan mają władze województwa, które docelowo chcą wystawić ten teren na sprzedaż.

Ostatnim dniem działalności dworca przy al. Tysiąclecia ma być 28 lutego. Z końcem tego dnia wygasną umowy zawarte z przewoźnikami, którzy będą musieli się przenieść na nowy dworzec autobusowy zbudowany przez miasto obok kolejowego dworca Lublin Główny. 

Teren przy al. Tysiąclecia ma być wystawiony na sprzedaż przez samorząd województwa, który jest jego właścicielem. Nie potrzebujemy takiego terenu w centrum miasta - wyjaśnia Piotr Breś wicemarszałek województwa. Zastrzega jednak, że samorząd nie zamierza się spieszyć ze sprzedażą. Na pewno to nie będzie na chybcika - dodaje.

Dlaczego samorząd chce czekać ze sprzedażą? Chodzi o pieniądze, które będzie mógł uzyskać z takiej transakcji. Kwota będzie zależeć od tego, co nabywca będzie mógł tam zbudować. To określa obowiązujący plan zagospodarowania terenu uchwalony przez władze miasta, które wprost przyznają, że chciałyby ten plan zmienić. 

Wiele wskazuje na to, że nowy dokument może sprzyjać inwestorom bardziej od obecnie obowiązującego planu. My czekamy na tę zmianę - mówi Breś. To też jest w naszym interesie, jako włodarzy województwa, żebyśmy poczekali do momentu, kiedy ten plan będzie zmieniony. Bo jeżeli tam będą jakieś inne możliwości, atrakcyjność tej działki wzrośnie. Zobaczymy, co tam będzie mogło powstać i sprzedamy ten teren - zaznacza.

Nowy plan nie powstanie jednak szybko. Na razie nie ma nawet uchwały Rady Miasta o rozpoczęciu prac nad nową jego wersją, a jej przygotowanie będzie dość czasochłonne. Chodzi nie tylko o same prace planistów, ale też o wymagane przez prawo uzgodnienia z wieloma instytucjami oraz procedurę zbierania i rozpatrywania uwag od wszystkich zainteresowanych. Może to trwać ponad rok lub nawet dwa lata, licząc od podjęcia uchwały, której jeszcze nie ma.

Aby teren nie leżał przez ten czas odłogiem, ma być wykorzystywany jako płatny parking. Takie są zamiary samorządu województwa i podległej mu spółki Lubelskie Dworce, która zarządza terenem obejmującym nie tylko dworzec autobusowy przy al. Tysiąclecia, ale też zlikwidowane z końcem roku targowisko tekstylne na rogu ul. Ruskiej i Cerkiewnej. Kupcy już się stąd wynieśli, a teren jest porządkowany.

To właśnie plac, na którym do niedawna były stragany, ma być w pierwszej kolejności przekształcony w płatny parking. Na razie, żeby spółka działała, żeby miała jakiekolwiek dochody, przekształci ten teren w parking. Według wicemarszałka Bresia powinno to nastąpić nie później niż w marcu. W drugiej kolejności parkingiem ma się stać teren obecnego dworca. Breś szacuje, że nastąpi to w maju lub czerwcu.

Jak dużo samochodów się tu zmieści? Jeżeli przewoźnicy by się przenieśli na dworzec metropolitalny, to myślę, że do 500 samochodów na stałe mogłoby tam parkować - ocenia wicemarszałek województwa. Nie podaje żadnej stawki opłaty za postój, ale stwierdza, że spółka może zarabiać na parkowaniu ponad milion złotych rocznie.

Co stanie się po 28 lutego z modernistycznym budynkiem dworca, wpisanym do rejestru zabytków? Nie mamy takich potrzeb i celu, żeby ten budynek wykorzystywać - stwierdza Breś i przyznaje, że obiekt najprawdopodobniej będzie po prostu zamknięty. Nowy właściciel będzie mógł przenieść obiekt w inne miejsce.

Opracowanie: